Wybrzeże Gdańsk miało dużego pecha. Podczas inauguracji I ligi, kiedy wszyscy rywale grali, gdańszczanie oglądali jedynie wyniki innych drużyn, gdyż pauzowali w trakcie pierwszej kolejki. Teraz czeka ich wyjazdowe spotkanie z jednym z faworytów rozgrywek - KPR-em Legionowo. - My tego nie losowaliśmy. Trzeba wyjść i walczyć o swoje. Zobaczymy, jak się wszystko ułoży - powiedział Damian Wleklak, II trener Wybrzeża, który poza Krystianem Nidzgorskim i Radosławem Steege, będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. - Ci co mieli być zdrowi, są gotowi do walki. Właśnie z takim nastawieniem jedziemy do Legionowa - zdeklarował Wleklak.
W okresie przygotowawczym Wybrzeże dwukrotnie spotykało się z KPR-em Legionowo. W Gdańsku zwyciężyli goście, natomiast w Legionowie padł remis. - To prawda, ale sparingi to całkiem inna gra. Mecze ligowe są zupełnie inne. Pozytywne jest to, że poprzez te dwa sparingi się dobrze poznaliśmy - stwierdził Wleklak.
Zawodnicy gdańskiego klubu w niedzielę w obecności ponad 8 tysięcy osób mieli prezentację przy okazji meczu żużlowego. - Chłopaki poczuli co to jest Wybrzeże Gdańsk i wiedzą, że ten klub ma za sobą rzeszę miłośników - powiedział zadowolony szkoleniowiec, przez lata związany z tym klubem. - Ważne, aby kibice chcieli nas wspierać w hali. Zobaczymy jak to będzie wyglądać - zakończył.
Wleklak: Trzeba wyjść i walczyć o swoje
Piłkarze ręczni Wybrzeża Gdańsk w sobotę w Legionowie rozpoczną walkę o awans do PGNiG Superligi. Ze względu na wycofanie się z rozgrywek drużyny Juranda Ciechanów, zagrają po raz pierwszy.
Źródło artykułu: