Rafał Przybylski: Brak rozegrania to nasz największy problem

W tegorocznych rozgrywkach los nie oszczędza zawodników KSSPR-u Końskie. Zespół z województwa świętokrzyskiego od długiego czasu zmaga się poważnymi osłabieniami kadrowymi.

Nienajlepsza sytuacja kadrowa odbiła się na wynikach KSSPR-u w pierwszych grach nowego sezonu. O ile na inaugurację rozgrywek konecczanie ograli beniaminka z Łodzi, w kolejnych dwóch spotkaniach zanotowali nieznacznie porażki. W minionej kolejce przełamali złą passę, remisując na własnym parkiecie ze Śląskiem Wrocław.

- Mecz był bardzo wyrównany od pierwszych minut. Raz nieznacznie przeważaliśmy my, raz Śląsk. 30 sekund przed końcem mieliśmy rzut karny, ale Tomek Bodasiński go nie wykorzystał. Mogliśmy wygrać, mogliśmy też przegrać, dlatego uważam remis za wynik sprawiedliwy - stwierdza opiekun KSSPR-u, Rafał Przybylski.

Konecczanie mogą być w pełni usatysfakcjonowani z urwania punktu faworytowi z Wrocławia, bowiem w piątkowym pojedynku w ich szeregach zabrakło czterech podstawowych zawodników. - Graliśmy bez Pawlaka, Napierały, Smołucha i Ratuszniaka. Rywale mieli szeroką ławkę, my natomiast graliśmy jedną siódemką. To też zaważyło na wyniku, w końcówce brakło nam sił i popełniliśmy sporo błędów w ataku. Śląsk był do ugryzienia - uważa trener Przybylski.

Szkoleniowiec KSSPR-u nie ukrywa, że największym problemem jego ekipy jest brak odpowiedniej obsady na rozegraniu. Wspomniani Piotr Pawlak, Tomasz Napierała i Sebastian Smołuch to zawodnicy pierwszego garnituru, ich miejsce zajmują ledwie 18-letni Ernest Pilarski i Robert Grabarczyk oraz niewiele starszy Mateusz Dobrowolski. - Rozgrywający to nasz największy problem. Brakuje nam po prostu ludzi do gry - wyznaje Przybylski.

Wiele wskazuje na to, że sytuacja ekipy z województwa świętokrzyskiego wkrótce nie ulegnie zmianie. Co więcej, Przybylski w najbliższych tygodniach musi polegać na doświadczonych, ale też leciwych Tomaszu Bodasińskim i Pawle Laskowskim. Ewentualna kontuzja któregoś z nich znacznie skomplikuje sytuację KSSPR-u.

Szkoleniowiec KSSPR-u ma wiele powodów do zmartwień
Szkoleniowiec KSSPR-u ma wiele powodów do zmartwień
Źródło artykułu: