Jakub Płócienniczak: Mamy bardzo trudny mecz wyjazdowy w Wągrowcu zaliczony

Powody do zadowolenia po sobotnim meczu mieli szczypiorniści Gwardii Opole, którzy pokonali na wyjeździe Nielbę Wągrowiec 30:27 (12:15).

Początek spotkania należał jednak do nielbistów, którzy szybko wypracowali sobie pięciobramkową przewagę (8:3). Następnie gra się bardziej wyrównała. Katastrofalny okazał się dla żółto-czarnych ostatni kwadrans. W przeciągu piętnastu minut, które pozostały do zakończenia spotkania, wągrowczanie zdołali oddać zaledwie 3 celne rzuty. Gwardia Opole w tym samym okresie zapisała na swoim koncie 10 bramek i zwyciężyła całe starcie trzema trafieniami.

Zdaniem Jakuba Płócienniczaka, byłego nielbisty, a obecnie kołowego Gwardii Opole, pierwszą połowę opolanie trochę przespali. - Nielba Wągrowiec znana jest z tego, że na własnym terenie jest trudnym przeciwnikiem. Było to widać w pierwszej odsłonie spotkania. Nie załamaliśmy się jednak i walczyliśmy dalej. W końcu przestaliśmy popełniać błędy. Za to pomyłki coraz częściej zdarzały się nielbistom. Wynik był coraz bardziej na styku. W samej końcówce udało się nam uzyskać przewagę i utrzymać ją do końcowego gwizdka - tłumaczył obrotowy.

Jakub Płócienniczak po zakończeniu meczu nie ukrywał swej radości z wygranej. - Cieszę się, że wyszliśmy na prowadzenie w tabeli. Mamy bardzo trudny mecz wyjazdowy w Wągrowcu zaliczony. Następnym razem spotkamy się z Nielbą już na naszym terenie. Mam nadzieję, że zagramy jeszcze lepiej. Musimy grać dalej i zbierać kolejne punkty. Zobaczymy, co z tego wyjdzie - komentował kołowy Gwardii.

Opolski szczypiornista był niezmiernie rad, że udało mu się wreszcie spotkać z kolegami z byłego zespołu, czyli Nielby Wągrowiec. - Z niektórymi utrzymuję kontakt telefoniczny. Znalazł się wreszcie czas, aby przy okazji meczu trochę porozmawiać. Bardzo miło było mi ponownie zagrać w specyficznej hali w Wągrowcu. Cieszę się, bo zostałem bardzo ciepło przywitany przez miejscowych kibiców. Serdecznie dziękuję im za to, że będąc graczem Nielby, zawsze wspierali mnie na parkiecie. Do zobaczenia w przyszłości - pozdrawiał wągrowieckich kibiców Jakub Płócienniczak.

Źródło artykułu: