Oddali rywalom zwycięstwo - relacja z meczu MKS Piotrkowianin - Zagłębie Lubin

W bardzo ważnym dla układu dolnej części tabeli spotkaniu 8. kolejki PGNiG Superligi piłkarze ręczni Piotrkowianina przegrali we własnej hali z Zagłębiem Lubin 32:36 (17:15).

Gospodarze zaczęli to spotkanie znakomicie i już w 4. minucie prowadzili 3:0. Bramki rzucali: Wojciech Trojanowski - dwie oraz Maciej Pilitowski. Zagłębie szybko jednak doprowadziło do wyrównania i 10. minucie po trafieniu Michała Bartczaka było 4:4. Przez kilka minut wynik oscylował wokół remisu, a później znów 2-3 bramkową przewagę posiadał zespół Krzysztofa Przybylskiego. Do przerwy było 17:15, ale to prowadzenie mogło być jeszcze wyższe gdyby nie kilka zmarnowanych stuprocentowych sytuacji (dwa razy Maciej Pilitowski przegrał pojedynek sam na sam z Adamem Malcherem).

Kiedy po wznowieniu gry Piotrkowianin kontynuował dobrą grę i w 41. minucie prowadził aż 25:19 wydawało się, że odniesie trzecie zwycięstwo w tym sezonie. Tym bardziej, że Zagłębie grało w tym momencie w podwójnym osłabieniu. Właśnie wtedy jednak na placu gry zaczęły dziać się rzeczy dziwne. Skazywany na porażkę zespół uwierzył we własne siły, a gospodarze zupełnie stracili rytm. Już w 48. minucie było 27:27 (bramka skutecznego Wojciecha Gumińskiego), a po chwili lubinianie po raz pierwszy objęli prowadzenie 29:28 po bramce Dawida Przysieka.
Piotrkowianie próbowali jeszcze walczyć, ale nie odwrócili już losów spotkania. Zagłębie na to nie pozwoliło. Od stanu 30:30 (52. minuta) goście zdobyli sześć, a gospodarze tylko dwie bramki. Na więcej nie pozwolił Adam Malcher, który wrócił do lubińskiej bramki w bardzo dobrym stylu.

- Cóż tu dużo mówić. Po prostu w pewnym momencie stanęliśmy i Zagłębie zaczęło odrabiać straty. Za wcześnie niektórzy z nas uwierzyli, że mecz jest już wygrany i przez te dwadzieścia minut jakoś dociągniemy korzystny dla siebie wynik. Tymczasem trzeba grać do końca bo zostaliśmy bez punktów i przegraliśmy w efekcie bardzo ważny dla nas mecz. Teraz musimy szukać punktów w Legnicy - powiedział po spotkaniu najlepszy w piotrkowskiej ekipie Piotr Ner.

MKS Piotrkowianin - Zagłębie Lubin 32:36 (17:15)

MKS Piotrkowianin: Ner, Wnuk - Mróz 2, Daćko 4, Tórz 2, Miszka 2/1, Woynowski 6, Trojanowski 8/3, Różański, Matyjasik, Skalski, Iskra 1, Pilitowski 6, Pożarek, Krawczyk 1.
Trener: Krzysztof Przybylski
Kary: 12 min

Zagłębie: Malcher, Małecki - Kowalczyk, Stankiewicz 4, Gumiński 10/5, Rosiek 1, Przysiek 2, Marciniak, Szymyślik 8, Paluch 3, Siekaniec, Bartczak 6, Starzyński, Gowin 2.
Trener: Dariusz Bobrek
Kary: 14 min

Sędziowali: Igor Dębski, Artur Rodacki (Kielce). Widzów: 500

Komentarze (3)
avatar
into the vortex
14.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i oczywiście liczę, że sprawimy jakąś sensację z Kwidzyniem bądź Puławami - ale możliwe, że to marzenia ściętej głowy. 
avatar
nbd
11.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda zmarnowanej szansy - Piotrkowianin ma na tyle ciekawie budowana ekipe, ze fajnie by bylo, gdyby zostali w Superlidze na dluzej 
avatar
into the vortex
10.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
niestety MKS stanął kompletnie po 45 minucie. Szkoda, bo niestety obawiam się, że ten mecz zaważy na fakcie, że zabraknie nas w pierwszej ósemce. Kluczowy będzie mecz z Miedzią