Doświadczony szkoleniowiec spotkał się z dziennikarzami podczas oficjalnej konferencji prasowej przed wylotem drużyny narodowej na mistrzostwa świata, która odbyła się w hotelu Courtyard by Marriott. - To dla mnie duże zaskoczenie, że pojawiło się tu tyle osób i że widzimy się w tak dużej sali, ale to wszystko jest godne takiej imprezy, jaką są mistrzostwa świata - nie krył selekcjoner biało-czerwonych.
Biegler podsumował okres przygotowawczy, jaki przeszedł jego zespół przed styczniowym turniejem oraz podziękował Związkowi Piłki Ręcznej w Polsce za wzorową organizację zgrupowania. - Jestem wdzięczny przede wszystkim za to, że na tym pierwszym etapie mieliśmy okazję sprawdzić możliwości wielu młodych graczy, których mogliśmy w ten sposób w pewien sposób przygotować do występów na międzynarodowym poziomie - wyjaśniał.
- Generalnie jestem bardzo zadowolony z całych przygotowań, choć w głowie trenera zawsze jest poczucie, że do ideału czegoś zabrakło. Najpierw w Pruszkowie pracowaliśmy nad stroną atletyczną, bo głęboko wierzę, że musi istnieć jakaś baza do tego, żeby później móc wycisnąć z zawodnika jak najwięcej. Następnie skupiliśmy się nad obronę, podobnie jak to miało miejsce w trakcie zgrupowania przed meczami z Holandią i Ukrainą. Ostatnią część przygotowań poświęciliśmy z kolei grze w ataku - relacjonował doświadczony szkoleniowiec.
- Właściwie od samego początku mojej pracy nasze przygotowania przebiegają dwutorowo. Taki kraj jak Polska, który w piłce ręcznej odgrywa tak znaczącą rolę i który ma tak dobrą reprezentację, powinien być obecny na każdej istotnej imprezie sportowej, ale z drugiej strony nie możemy też tracić z oczu naszego głównego zadania, polegającego na przygotowaniu zawodników do mistrzostw Europy, które odbędą się za trzy lata w waszym kraju - nie krył Biegler.
Niemiec zdradził też, co w ciągu najbliższych lat współpracy z polską drużyną narodową będzie dla niego priorytetem. - Doskonalenie gry defensywnej to jest pewnego rodzaju filozofia, która będzie nam przyświecać aż do 2016 roku - przyznał. O tym, jaki efekt przyniosła wykonana praca, przekonamy się już za kilka dni, gdy biało-czerwoni przystąpią do udziału w mistrzostwach świata. Polacy w czwartek wylecą do Frankfurtu, gdzie czeka ich przesiadka do Barcelony, skąd w podróż do Zaragozy wybiorą się autobusem.