Adam Jędraszczyk: Dla nas nie będzie łatwych spotkań

Łódzki AZS rozpoczął rozgrywki II rundy od zremisowania 26:26 z zespołem KSSPR Końskie. Jak występ swoich zawodników ocenia trener Akademików, Adam Jędraszczyk?

Pierwsze spotkanie w nowym roku drużyny AZS UŁ PŁ Łódź było pełne zwrotów akcji. - Podczas spotkania z KSSPR Końskie na pewno kibice nie mogli się nudzić. Na boisku mogło zdarzyć się wszystko. Prowadziliśmy, następnie walczyliśmy o przetrwanie, a na koniec zremisowaliśmy. Myślę, że niepotrzebny był ten chaos i nerwowość w dwóch ostatnich minutach. Zarówno w naszym zespole, jak i drużynie z końskich gra się zaostrzyła, a powinniśmy się szanować. W pewnym momencie chyba było zbyt wiele emocji i chęci dowiezienia każdego punktu za wszelką cenę - powiedział drugi trener Akademików, Adam Jędraszczyk.

Decyzje sędziów w meczu łodzian przeciwko KSSPR Końskie budziły wątpliwości. - Był to bardzo ciężki mecz do sędziowania. Trzeba podejmować decyzje bardzo szybko. Niestety nie zawsze one muszą być słuszne. Żal na pewno mamy za sytuacje gdy straciliśmy zawodnika przez błąd sędziego, a on nie mógł już się wycofać z decyzji - komentuje trener.

Najbliższy mecz szczypiorniści AZS UŁ PŁ Łódź rozegrają na wyjeździe z silną, plasującą się na drugim miejscu w tabeli drużyną Nielby Wągrowiec. - Przed nami mecze z zespołami z górnej półki. Dla nas nie będzie łatwych spotkań. Za nami są zespoły, które walczą o życie i będą chciały zdobyć każdy punkt. A przed nami są drużyny, które po pierwszej rundzie okazały się od nas lepsze. Jednak wszystko zweryfikuje boisko - powiedział Jędraszczyk.

Szczypiorniści z zespołu AZS UŁ PŁ Łódź ambitnie walczą z każdym przeciwnikiem
Szczypiorniści z zespołu AZS UŁ PŁ Łódź ambitnie walczą z każdym przeciwnikiem

Trener Akademików docenia zaangażowanie swojego zespołu i dostrzega braki wynikające z odbywania małej liczby treningów. - Nasz zespół jest trochę porozbijany. Gramy wszystkimi zawodnikami. Staramy się pozwolić każdemu odpocząć. Jednak okazuje się, że czasami jest to za mało. Chłopcy trenują tylko raz dziennie i to cztery razy w tygodniu. Jeżeli przyłoży się człowiek do ogólnej wytrzymałości to brakuje techniki. Jak większy nacisk położy się na technikę to brakuje zdrowia, kondycji. Cieszy mnie to, że kolejny raz udowodnili, iż mimo bólu, mając wielką ambicję można powalczyć i wywalczyć chociaż jeden punkt - podsumowuje łódzki szkoleniowiec.

Komentarze (0)