Wybrzeże Gdańsk w meczu z Vetreksem Sokół Kościerzyna po raz kolejny zagrało tak, jak oczekuje od tej drużyny kadra trenerska, działacze i kibice. - My już z przeszłości wiemy, że do każdego rywala musimy podchodzić tak samo. Nauczyła nas ona pokory. W meczu trzeciej kolejki z SMS-em dostaliśmy to, na co zasłużyliśmy. Do każdego rywala podchodzimy tak, jakbyśmy grali z liderem - powiedział Michał Waszkiewicz, który tydzień wcześniej zdobył osiem bramek. Czy to oznacza, że wreszcie się odblokował i będzie częściej pokonywał bramkarzy rywali? - Mam nadzieję, ale to nie jest najważniejsze. Liczy się to, abyśmy dobrze grali jako zespół i się rozwijali, a nie żebym zdobywał mnóstwo bramek. Gdy drużyna dobrze funkcjonuje, bramki przychodzą same - dodał Waszkiewicz.
W drużynie znad morza zadebiutował rówieśnik Waszkiewicza, Paweł Piętak. Gdańszczanie potrzebowali doświadczonego zawodnika. - Mam nadzieję, że osiągnie bardzo dużo i swoim doświadczeniem oraz spokojem pomoże Andrzejowi Rakowskiemu na prawej stronie. Już w meczu z Sokołem pokazał, że ma bardzo duże umiejętności. Dużo pomoże nam w tym sezonie - ocenił kolegę z zespołu były gracz MMTS-u Kwidzyn, który zauważył też postępy ze strony młodszych kolegów. - Na pewno widać bardzo duże zaangażowanie na treningach. Ci młodzi chłopcy muszą nabrać doświadczenia, spokoju i cwaniactwa boiskowego. Liczę, że wszystko będzie szło do przodu - wyraził nadzieję.
Po ostatnich dobrych meczach ze strony KPR-u Legionowo wydaje się, że to drużyna spod Warszawy awansuje z pierwszego miejsca do PGNiG Superligi. - Jest jak jest. Patrzymy z meczu na mecz. Jak przyjdzie nam grać w barażach, to podejmiemy to wyzwanie - zauważył gdańszczanin, którego teraz czeka mecz w Poznaniu z Grunwaldem. - Zapowiada się ciężki mecz. Grunwald po przerwie świątecznej gra dużo lepiej. Pokazują to wyniki i musimy być bardzo skoncentrowani - zakończył Michał Waszkiewicz.