Wspomniana trójka to Norbert Szutta, Damian Kubiak oraz Marcin Cichy. Każdy z nich w mniejszym lub większym stopniu stanowił w minionych rozgrywkach o wynikach ekipy z Wielkopolski, przez co rezygnacja z występów w barwach Wolsztyniaka mocno skomplikowała sytuację trenerowi Marcinowi Pietruszce: - Będą to znaczące osłabienia, także rysuje się przed nami kolejny trudny sezon - stwierdza szkoleniowiec, dodając że to niekoniecznie może być koniec osłabień.
Niejasna jest bowiem jeszcze przyszłość dwóch podstawowych graczy ekipy z Wolsztyna, (139 bramek w 20 meczach) oraz (podstawowy golkiper). - Hubert możliwe że zostanie, ale jeśli nadarzy się mu możliwość odejścia to na pewno będzie chciał z niej skorzystać. Co tyczy się bramki to w trakcie sezonu z gry zrezygnował już Marek Wieczorek, a niepewna jest sytuacja Jarka Płóciniczaka. Na tę chwilę to spory znak zapytania - wyznaje Pietruszka.
Z uwagi na sytuację finansową klubu, trudno oczekiwać by zespół w obliczu tych osłabień został solidnie wzmocniony zawodnikami spoza Wolsztyna. Trener Pietruszka prowadzi jednak rozmowy z potencjalnymi graczami. - Szczegółów nie mogę podać, bo są to sprawy w toku, ale wszystko zależne jest od finału rozmów z miastem i powiatem. Jeżeli otrzymamy wsparcie dodatkowe, to istnieje szansa, że te osoby do nas dołączą. Jeśli nie dostaniemy wsparcia, to temat będzie zamknięty i nie będzie żadnych nowych twarzy - podsumowuje.
Jakie pozycje chciałby wzmocnić Pietruszka? Priorytetem będzie obsada bramki. - Może się okazać, że będzie to dla nas bardzo trudna do obsadzenia pozycja - mówi, dodając na koniec: - Oprócz tego rozgrywający i skrzydłowy - z tymi trzema graczami rozmawiamy.