Powiązania Katarskiej Federacji Piłki Ręcznej z europejskimi szczypiornistami i informacje mówiące o możliwej naturalizacji jednych z czołowych graczy reprezentacji ze Starego Kontynentu mocno zbulwersowały środowisko kibiców i sympatyków piłki ręcznej. Sprzeciwiający się planowanym przez organizatora mistrzostw procederom kibice mogą jednak być usatysfakcjonowani, bowiem jak przekazał prezydent Katarskiej Federacji Ahmed Mohammed Abdulrab Al Shaabi, Katarczycy kończą z naturalizacjami.
- Jesteśmy małym krajem, z ograniczonymi możliwościami ludzkimi, w związku z czym w przeszłości w wielu dziedzinach korzystaliśmy z pomocy osób z innych państw. Teraz jednak mówimy stop naturalizacji zawodników z innych krajów i będziemy stawiać na naszych zawodników - stwierdził Al Shaabi, dodając: - Będziemy wspierać naszą młodzież, która jak nigdzie indziej będzie miała znakomitą możliwość występu na mistrzostwach świata.
Negatywne komentarze nt. Katarskiej Federacji po raz pierwszy pojawiły się po tym, jak bramkarz FC Barcelony Danijel Sarić otrzymał ofertę w wysokości 600 tys. euro w zamian za przyjęcie katarskiego obywatelstwa. Podobne oferty wkrótce miały zostać złożone pochodzącemu z Czarnogóry bramkarzowi Rhein-Neckar Löwen Goranowi Stojanoviciowi oraz rozgrywającemu Zoranowi Markoviciowi, a w gronie potencjalnych kandydatów Katarczycy widzieli jeszcze Nikolaja Markussena i Boruta Mackovseka.
Selekcjoner reprezentacji Kataru Valero Rivera (poprowadził Hiszpanów do mistrzostwa świata w 2013 roku) swą drużynę oprzeć będzie musiał na krajowych zawodnikach. Jedynym wyjątkiem ma być pozycja bramkarza, co potwierdził Al Shaabi. To pozostawia szansę dla Saricia lub Stojanovicia na występ na mistrzostwach w 2015 roku.