Będący ulubieńcem kieleckich kibiców Serb przez kilkanaście minut wspominał swój pobyt w stolicy województwa świętokrzyskiego, a na koniec żegnał się z przybyłymi na spotkanie fanami. Nie brakowało wzruszających wyznań: - To były najlepsze cztery lata w mojej karierze - powiedział Stojković, a jeden z kibiców stwierdził: - Byłeś najlepszym zawodnikiem, jaki u nas grał!
Fani Vive Targów przywitali Serba gromkim "Rastko, Rastko, nasz scyzoryk", a z głośników popłynęły dźwięki ulubionego utworu Stojkovicia, "Nagovori". Obrotowy wyznał ponadto, że do ojczyzny najchętniej zabrałby ze sobą żurek. Na koniec stwierdził zaś: - Dziękuję wszystkim za wsparcie dla mnie i mojej rodziny. To była dla mnie wielka sprawa. Jestem dumny, że przez kilka lat mogę powiedzieć, że byłem kielczaninem. Nie zabrakło uścisków, wspólnych zdjęć i autografów.
Stojković zdecydował się opuścić kielecki klub w związku z zatrudnieniem przez Vive Targi hiszpańskiego obrotowego Julena Aguinagalde. Serb nie chciał spędzać zbyt dużo czasu na ławce rezerwowych, nie przystał też na propozycje oferowane przez włodarzy kielczan. W najbliższych dniach powróci do Belgradu, gdzie czekać będzie na oferty zatrudnienia w innych klubach.