Anilana zatopiona po raz drugi - relacja z meczu Viret CMC Zawiercie - Anilana UŁ PŁ Łódź

W pierwszym meczu sezonu łodzianie stracili aż 34 bramki. Tym razem, prawie tyle razy (33 trafienia) pokonywali bramkarza rywali. Problem jest jednak taki, że ów rywal zdobył jeszcze więcej bramek...

Już pierwsze minuty spotkania pokazały, że to będzie mecz, w którym rządzić będą przez wszystkim gospodarze. Szczypiorniści prowadzeni przez Giennadija Kamielina szybko wyszli na prowadzenie i z konsekwencją pracowali na utrzymaniem takiego stanu rzeczy. W 12. minucie prowadzili z łodzianami różnicą trzech bramek (9:6), ale na kolejne trafienia ich sympatcyy nie musieli długo czekać. Doskonale radził sobie Piotr Pakulski (8 trafień w całym meczu), ale i z postawy Sergiusza Zagały mieli sporo uciechy miejscowi kibice. Po pierwszych trzydziestu minutach zawiercianie prowadzili z młodą drużyną Anilany już 20:15.

Wprawdzie łodzianie broni nie składali i robili co mogli by dogonić przeciwnika, ale nawet fantastyczna postawa Filipa Surosza (12 bramek w meczu) nie pomogła ekipie z Łodzi doprowadzić choćby do wyniku obustronnie identycznego. Podopieczni Józefa Kulika w 40. minucie meczu przegrywali różnicą jedenastu bramek (29:18), a po kolejnych dziesięciu minutach gry rezultat widoczny na tablicy świetlnej pokazywał już wynik 40:27 dla Viretu... Łódzka Anilana została zatopiona w zawierciańskiej hali i po raz drugi w tym sezonie przekonała się o tym jak trudno będzie wywalczyć korzystny wynik na pierwszoligowych parkietach.

Viret CMC Zawiercie - Anilana PŁ UŁ Łódź 45:33 (20:15)

Viret CMC: Kruk, Żołnierczyk - Pakulski 8, S. Zagała 7, Kapral 6, I. Zagała 5, Makaruk 4, Kapa 3, Komalski 3, biernacki 2, Kijowski 2, Szymański 1.
Kary: 6 min.

Anilana: Grzegorczyk, Łukasik, Bartczak - Surosz 12, Helman 6, T. Wawrzyniak 5, Pałasiak 3, Rutkowski 3, Janczak 1, Walczak 1, Wawrzyniak 1, Witkowski 1, Wypych.
Kary: 6 min.

Sędziowali: M. Cieślik - Oleksyk.
Widzów: 350.

Źródło artykułu: