Hvidt znów zmorą Vive, pościg Wisły, Veszprem już w TOP 16 - podsumowanie 6. kolejki Ligi Mistrzów

Paweł Nowakowski
Paweł Nowakowski
Grupa C: Pogromy w Barcelonie i Paryżu, słodka zemsta Metalurga

Szybko, łatwo i przyjemnie - tak w skrócie i najtrafniej można scharakteryzować pojedynki w Barcelonie i Paryżu. Duma Katalonii, finalista poprzedniej edycji w identycznym stosunku bramkowym jak przed tygodniem rozprawiła się z Dinamem Mińsk. Z bagażem aż czternastu bramek stolicę Francji zmuszeni byli natomiast opuszczać szczypiorniści Wacker Thun. Helweci wraz z Dunkierką i Sankt Petersburgiem pozostają jedynymi drużynami bez jakiejkolwiek zdobyczy punktowej.

Wygrana z największym wrogiem zawsze wywołuje ekscytację - jeżeli jest odniesiona na terenie rywala, zwycięstwo nabiera jeszcze większej wartości. Metalurg triumfował w derbach Skopje 26:18, biorac z nawiązką odwet za ubiegłotygodniową porażkę. - Pokazaliśmy swoje prawdziwe oblicze. Cieszę się, że miałem spory wkład w zwycięstwo - powiedział cytowany przez dziennik Ekipa czarnogórski bramkarz Metalurga Rade Mijatović, który w drugiej połowie przez blisko 20 minut dał się pokonać raptem dwukrotnie! - Pragnę podziękować moim zawodnikom za dobrą grę, dyscyplinę taktyczną i zasłużone zwycięstwo - dodał Lino Cervar.

Z porażką nie mogli pogodzić się fani Vardaru, w trakcie meczu w chamski sposób próbując wybić rywala z uderzenia. EHF zapowiedziała wyciągnięcie konsekwencji wobec kibiców mistrza Macedonii. Jakby tego było mało oliwy do ognia dolał Metalurg, tytułując relację z meczu na swojej stronie internetowej w następujący sposób: "Teraz wiemy, kto rządzi w Skopje".

Zobacz skandaliczne zachowanie fanów Vardaru


Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas!

Grupa D: HSV zaznało goryczy porażki, Aalborg w gazie

Szalony przebieg miało starcie we Flensburgu, gdzie Wikingowie podejmowali obrońcę trofeum, HSV Hamburg. Podopieczni Martina Schwalba jeszcze kwadrans przed końcem mieli pięć bramek zaliczki, by ostatecznie przegrać różnicą trzech trafień. Warto jednak podkreślić, że w 51. minucie meczu dyskusyjną czerwoną kartkę otrzymał Hans Lindberg, co z pewnością odcisnęło piętno na grze hamburczyków. - Mieliśmy mecz pod kontrolą, a przez głupie błędy daliśmy Flensburgowi wrócić do gry. Takie coś nie może się zdarzyć - pieklił się trener HSV na łamach Hamburger Morgenpost. Fakt ten sprawił, że szansę na wyrównanie rekordu Ciudad Real i Vive (komplet zwycięstw w fazie grupowej) ma już tylko MKB Veszprém.

Zaciekła walka toczyć się będzie o 4. miejsce w grupie D, bowiem Osy z Velenje odkuły się za porażkę na Półwyspie Iberyjskim z Naturhouse La Rioja, zrównując się hiszpańską ekipą punktami. Słoweńcy legitymują się jednak lepszym bilansem bezpośrednich starć, co może mieć decydujące znaczenie w przypadku równej liczby punktów na koniec grupowych zmagań. Coraz bliżej TOP 16 dzięki trzeciej z rzędu wygranej jest natomiast mistrz Danii, AaB Aalborg Handbold.

Czy MKB Veszprém podobnie jak Ciudad Real i Vive zakończy fazę grupową z kompletem zwycięstw?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×