Kryzys trwa w najlepsze, Vive na kolanach - relacja z meczu Dunkerque HB - Vive Targi Kielce

Trzeciej z rzędu porażki w Lidze Mistrzów doznały Vive Targi Kielce. Mistrzowie Polski po katastrofalnym spotkaniu przegrali z Dunkerque HB 25:30. Dla Francuzów to pierwsze punkty w LM.

Polski zespół do konfrontacji z Dunkerque HB przystępował żądny zemsty za dwie ostatnie porażki poniesione z KIF Kolding. W składzie kielczan zabrakło jedynie kontuzjowanego Tomasza Rosińskiego - gospodarze musieli sobie radzić bez Theophile'a Causse, Juliana Emonet oraz Mickaela Grocauta. Agresywna obrona kielczan sprawiała Francuzom masę problemów od pierwszych minut spotkania. Utrapieniem Dunkierki był również Sławomir Szmal, od pierwszych minut popisujący się licznymi paradami. Podopieczni Patricka Cazala w najwięcej uwagi skupiali na Michale Jureckim. "Dzidziuś" owocnie współpracował z Żeljko Musą i po dwóch z rzędu bramkach chorwackiego obrotowego kielczanie prowadzili w 12. minucie 6:2. O czas poprosił opiekun francuskiej drużyny.

Przerwa na żądanie wybiła Vive z uderzenia. U mistrzów Polski wypracowujących sobie z łatwością liczne sytuacje rzutowe, zaczęła szwankować skuteczność. Między słupkami Dunkierki rozkręcał się z kolei Vincent Gerard, broniąc m.in. rzut karny Ivana Cupicia. Gospodarze złapali wiatr w żagle - najwięcej krwi podopiecznym Bogdana Wenty psuł obrotowy Mohamed Mokrani. W 23. minucie Francuzi po trafieniu z prawego skrzydła Jalleledine Touati   doprowadzili do remisu, a 120 sekund później za sprawą Benjamina Afgoura wyszli na pierwsze w meczu prowadzenie - 10:9.

Końcówka premierowej odsłony była zabójcza w wykonaniu Vive. Co warte podkreślenia trzecia drużyna Europy sezonu 2012/13 grała w osłabieniu, lecz rozdawała karty. Na prawym rozegraniu brylował Krzysztof Lijewski, oprócz ładnych bramek z II linii wzorcowo współpracujący z Manuelem Strlekiem. Dwójkowa akcja ww. szczypiornistów, zwieńczyła pierwszą połowę, a Vive Targi Kielce do szatni schodziły z przewagą trzech trafień.

[b]Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas.

[/b]

Po zmianie stron kielczanie w ataku pozycyjnym grali do pewnej piłki, z zimną krwią punktując rywali. Skuteczna próba Julen Aguinagalde sprawiła, że w 37. minucie było już 19:15. Wydawało się, że Vive ma mecz pod kontrolą, a powiększenie przewagi jest tylko kwestią czasu. Niewykorzystane sytuacje i brak odpowiedniej koncentracji zemściły się błyskawicznie. Kielczanie w oka mgnieniu roztrwonili przewagę - co więcej kwadrans przed końcową syreną na prowadzenie 21:20 wyprowadził gospodarzy Baptiste Butto. Poirytowany Bogdan Wenta poprosił o 60 sekund dla swojego zespołu.

Na nic to się jednak zdało mimo, że trener mistrzów Polski imał się wszelkich rozwiązań, rotując składem. Indolencja Vive w ofensywie trwała w najlepsze - nie lepiej było w defensywie. Ta w wykonaniu Dunkierki zmuszała kielczan do oddawania rzutów z nieprzygotowanych pozycji. Polski zespół popełniał również masę strat, a będący na fali gospodarze karcili za to licznymi kontratakami. Niespełna sześć minut przed końcem Vive przegrywało 23:28 i jedynie cud mógł sprawić, że z Francji nie będzie wracało na tarczy.

Cudu nie było - postawa kielczan była katastrofalna. Niech najlepiej świadczy o tym fakt, że okres gry między 37. a 60. minutą Vive przegrało... 6:15! Trzecia z rzędu porażka stała się się faktem. Dla Dunkierki to pierwsze punkty w tegorocznej Lidze Mistrzów. Mistrz Polski nie wykorzystał potknięcia KIF Kolding z FC Porto Vitalis  - zajęcie pierwszego miejsca w grupie pozostaje już raczej jedynie w sferze marzeń.

Dunkerque HB - Vive Targi Kielce 30:25 (12:15)

Dunkerque: Gerard - Nagy 7, Mokrani 6, Butto 5, Guillard 3, Joli 3/3, Lie Hansen 2, Soudry 2, Afgour 1, Touati 1, Lamon.
Karne: 3/3.
Kary: 6 min.

Vive: Szmal, Losert - Strlek 4, Cupić 3 (0/1), Lijewski 3, Musa 3, Zorman 3, Aguinagalde 2, Jurecki 2, Olafsson 2 (1/1), Tkaczyk 2, Buntić 1, Bielecki, Chrapkowski, Grabarczyk.
Karne: 1/2.
Kary: 10 min.
Kary:

Dunkerque - 6 min. (Afgour, Mokrani, Nagy - wszyscy po 2. min.) oraz Vive - 10 min. (Musa, Tkaczyk, Chrapkowski, Buntić, Grabarczyk - wszyscy po 2. min.).
Sędziowie:

Arnar Sigurjonsson - Svavar Petursson (Islandia).

Widzów: 2300.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Paris Saint-Germain HB 14 13 0 1 455:385 26
2 MOL-Pick Szeged 14 9 2 3 411:397 20
3 SG Flensburg-Handewitt 14 7 1 6 378:370 15
4 HBC Nantes 14 5 4 5 421:408 14
5 HC Motor Zaporoże 14 5 1 8 413:412 11
6 RK PPD Zagrzeb 14 4 3 7 359:388 11
7 Skjern Handbold 14 3 2 9 398:439 8
8 Celje Pivovarna Lasko 14 3 1 10 380:416 7

Komentarze (187)
avatar
2.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak zwykle po przegranych meczach na forach panuje typowo "polska" reakcja tj. skrytykować wszystkich i wszystko ... no cóż, niewątpliwie szkoda, że VTK przegrały po raz trzeci z rzędu w rozgry Czytaj całość
adek87
1.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
dzieciak musi sobie ulzyc nie dziw mu sie a pozatym zloty GLOSNIEJ! 
Icek.666
1.12.2013
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Według mnie, największym problemem VIVE jest... drużyna gwiazd. Idzie to w dwie strony. Oczywiście mając graczy z top'u trzeba wygrywać wiele spotkań, walczyć jak równy z równym z innymi klasow Czytaj całość
avatar
HBLLove
1.12.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Widzę, że Wiślacy nauczyli się skuteczności w czystych sytuacjach od nas. To chyba zaraźliwe. 
avatar
PetraZKS
1.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Przepraszam, ale postawa tego pana przebija wszystko, co kiedykolwiek przeczytałem w internecie :D