Początek spotkania zdecydowanie należał do gospodarzy. Podopieczni Sławomira Szenkela błyskawicznie wypracowali sobie sporą przewagę i w dziesiątej minucie prowadzili już 6:1. Jak się jednak okazało, nie było to prowadzenie bezpieczne, a wręcz przeciwnie - za jego sprawą gracze GKS-u rozluźnili się na tyle, że nie potrafili powstrzymać nagłych wzmożonych ataków na własną bramkę przeciwnika. Zawodnicy Olimpu raz po raz pokonywali miejscowego bramkarza i tym samym w 18. minucie zdołali podejść rywala, a nawet wyjść na jednobramkowe prowadzenie (9:8). Stan jednobramkowej przewagi utrzymywał się już do końca pierwszej połowy i tym samym po pierwszych trzydziestu minutach na parkiecie w Piekarach Śląskich lepszą drużyną był beniaminek z Grodkowa.
Po zmianie stron obie ekipy grały na remis - raz jedna, a raz druga drużyna wychodziła na jednobramkowe prowadzenie, ale równie szybko owo prowadzenie wypadało jej z rąk. Od około 40. minuty kibice zgromadzeni w śląskiej hali nie mogli się doczekać na bramkę. UKS nie trafiał, Olimpia także marnowała dogodne okazje (w tym m.in. rzut karny i trzy kontry), a przełamanie nastąpiło dopiero po siedmiu minutach. Na dziesięć minut przed końcem spotkania, podopieczni Zdzisława Zielonki byli na prowadzeniu (26:25), ale to gospodarze cztery razy z rzędu trafiali w okienko Olimpu. W decydującej fazie meczu, GKS miał w dorobku 29, a UKS 28 bramek i wcale nie było pewne jakie rozstrzygnięcie padnie. Goście zdobyli jeszcze jedno trafienie, ale i Olimpijczycy mogli się cieszyć z bramki Mariusza Kempysa, która - jak się okazało - zapewniła graczom z Piekar szczęśliwą wygraną.
GKS Olimpia Piekary Śląskie - UKS Olimp Grodków 30:29 (16:17)
GKS Olimpia:
Kicki, Kowalczyk - Kempys 8, Cieniek 4, Kurzawa 4, Smolin 4, Rosół 3, Włoka 3, Kurełek 2, Tatz 1, Wicik 1, Chojniak, Parzonka.
Kary: 8 min
Karne: 3/2.
UKS Olimp: Fiodor, Wasilewicz - Piech 7, Żubrowski 7, Kolanko S. 5, Biernat M. 2, Biernat T. 2, Górny 2, Smoliński 2, Dziurgot 1, Ogorzelec 1, Biernat P., Bujak.
Kary: 8 min, czerwona kartka - Sebastian Kolanko.
Karne: 3/2.
Sędziowali: Dąbrowski-Staniek.
Delegat: Wojciech Michalik.
Widzów: 200.
Sędziowanie po gospodarsku czy Olimpia była po prostu lepsza?