Błyskawiczny turniej rozegrano we wtorek 14 stycznia. Na inaugurację gospodarze przegrali z Meshkovem Brześć 18:38. W drugim pojedynku ŚKPR Świdnica przegrał z ekipą z Białorusi 18:34, a w trzecim pomiędzy ŚKPR-em, a Żagwią Dzierżoniów padł remis 22:22.
Dla świdnickiej drużyny były to ostatnie sparingi przed rozpoczynającą się w sobotę rundą rewanżową w I lidze. - Jutro zawodnicy dostaną wolne. W czwartek i w piątek normalnie trenujemy, a w sobotę rano wyjedziemy na mecz do Tarnowa - mówił po turnieju szkoleniowiec ŚKPR-u Krzysztof Terebun. W Dzierżoniowie dał szansę pokazania się osiemnastce zawodników, nie licząc kontuzjowanych, zabrakło jedynie bramkarza Michała Gątko. - Jestem zadowolony zwłaszcza z postawy w pierwszym meczu. Wiadomo, że Meshkov Brześć to drużyna z zupełnie innej półki, ale na tym tle nasza gra nie wyglądała źle. Drugi mecz był trochę słabszy, ale za to sporo pograli młodzi zawodnicy.
W sumie w okresie przygotowawczym ŚKPR zagrał aż siedem spotkań. Trzy mecze wygrał (z Astromalem Realem Leszno i dwa razy z pierwszoligowym czeskim Nachodem), raz zremisował (z Żagwią) i trzy razy przegrał (z Chrobrym Głogów, Meshkovem i Moto-Jelczem Oława).[i]
[/i]