Mający się odbyć ponad tydzień temu pojedynek w Tarnowie nie doszedł do skutku, bowiem z powodu fatalnych warunków pogodowych oraz kłopotów z transportem drużyna Olimpii nie zdołała dotrzeć na mecz. Kluby oczekują na ostateczną decyzję w odmiennych nastrojach - tarnowianie liczą na przyznanie walkowera, zespół z Piekar Śląskich chciałby mecz rozegrać. Jak zweryfikowany zostanie wynik tej rywalizacji? Wszystko w rękach komisarza ligi, Bogusława Trojana.
- Decyzja należy do komisarza ligi. Jeśli związek zadecyduje, że mecz ma być rozegrany w innym terminie to oczywiście go rozegramy, jednak nie ukrywam, że na rękę byłoby nam przyznanie walkowera i zakończenie całej sprawy - mówił przed tygodniem prezes SPR-u Janusz Terlecki. W podobnym tonie wypowiada się trener ekipy z Małopolski, Ryszard Skutnik: - Mnie się wydaje, że to jest typowy walkower. Rywale nie dojechali, bo zepsuł się im autokar, my czekaliśmy na nich ponad godzinę. Tu nie ma żadnego usprawiedliwienia - powiedział.
Mimo iż regulamin rozgrywek nakazuje zweryfikować wynik zawodów jako walkower jeśli jedna z drużyn nie zjawi się na meczu w ciągu 15 minut od jego rozpoczęcia, to tarnowianie nie mogą być tak pewni dwóch punktów. W dwóch podobnych sytuacjach w obecnych rozgrywkach (mecze I ligi gr. A), ZPRP nakazywał ponownie rozgrywać spotkania w innych terminach. Na podobny scenariusz liczy teraz trener piekarzan, Sławomir Szenkel.
- Nie ukrywam, że bardzo chciałbym, żebyśmy zagrali z zespołem z Tarnowa. W wypowiedziach prasowych kierownik z Tarnowa zakładał, że SPR zdobędzie pewne dwa punkty z Piekarami. Dlatego bardzo liczę, że ZPRP zgodzi się żebyśmy zagrali. Nigdy nie zakładam czegoś takiego jak pewne dwa punkty. Oczywiście wierzę w swoją drużynę i bardzo chciałbym zagrać ten mecz - stwierdził. Decyzja ZPRP w sprawie meczu w Tarnowie powinna zostać ogłoszona na dniach.