32-letni rozgrywający od czasu powrotu z Mistrzostw Europy 2014 w Danii narzeka na problemy zdrowotne. Popularny "Kaczka" praktycznie cały luty spędził w gabinetach lekarskich, walcząc z urazem pięty. Mająca trwać początkowo dwa tygodnie rehabilitacja wydłużyła się do okresu miesiąca, przez co Jurkiewicz opuścił aż siedem ostatnich spotkań Nafciarzy. Teraz lider Orlen Wisły powraca do gry.
- W Kwidzynie było jeszcze zbyt duże ryzyko, by Mariusz zagrał. Planujemy, żeby pierwsze przetarcie zaliczył w Szczecinie, a na sto procent będzie już grał w środę z Vive Targami Kielce - zdradził fizjoterapeuta Nafciarzy, Mariusz Jaroszewski. Czy powracający do gry Jurkiewicz uratuje zawodzącą w ostatnich dniach Wisłę?
Pod nieobecność 32-latka zarówno linia defensywy jak i ofensywy Nafciarzy straciła sporo na swojej wartości. Dość powiedzieć, że z siedmiu gier w których nie zagrał Jurkiewicz, Wisła wygrała zaledwie trzy, aż czterokrotnie przegrywając! O ile z porażkami z KIF Kolding i Vive Targami Kielce w Lidze Mistrzów większość kibiców płockiej drużyny mogła się pogodzić, to już przegrane w Puławach i Kwidzynie potraktowane zostały jako klęski i kompromitacje.
Nafciarze nie mogą jednak liczyć na łatwy i korzystny terminarz w najbliższych tygodniach. Już w przyszłą środę płocczanie zawitają do Kielc, a w drugiej połowie marca czeka ich dwumecz fazy TOP 16 Ligi Mistrzów z MKB Veszprém. Na krajowym podwórku zespół Manolo Cadenasa limit potknięć już wykorzystał, pozostałe spotkania z Gaz-System Pogonią, PGE Stalą, KPR-em Legionowo i MMTS-em musi więc bezwzględnie wygrać. Wracający do gry Jurkiewicz naprowadzi Wisłę na odpowiedni szlak?
Jeśli przyjmiemy założenie, że klub opuści 5-7 zawodników, a dojdzie lub nie, do Czytaj całość