W ubiegłym roku drużyna z Dolnego Śląska w drodze do turnieju finałowego pokonała KSZO Odlewnię Ostrowiec Świętokrzyski i Tauron Stal Mielec. Sama rywalizacja w Final Four sukcesu już jednak głogowianom nie przyniosła, zawody zakończyli oni bowiem na czwartej pozycji, za plecami Azotów Puławy, Orlen Wisły Płock oraz Vive Targów Kielce. Teraz Chrobry ma już na rozkładzie PGE Stal i KPR Legionowo.
- Chcieliśmy awansować i pokazać, że jesteśmy zespołem o sporym potencjale. Udział w turnieju Final Four to dla nas duże wyróżnienie. Pozostaje mieć nadzieję, że tym razem losowanie będzie szczęśliwsze, niż rok wcześniej - mówił jeszcze kilka dni temu w rozmowie ze SportoweFakty.pl Przybylski. W poprzednim sezonie jego zespół w półfinale trafił na Vive. Teraz głogowianom przyjdzie stawić czoła Orlen Wiśle.
O kolejny awans będzie ciężko, już samo wywalczenie prawa do udziału w turnieju Final Four to jednak dla głogowian duży sukces. - Fajnie będzie pojechać na taką imprezę. Ubiegłoroczny udział w turnieju w Legionowie wspominam bardzo miło. Zajęliśmy wówczas wprawdzie dopiero czwarte miejsce, ale taka pozycja w Pucharze Polski to przecież też duży sukces - zaznacza bramkarz Chrobrego, Rafał Stachera.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Dla ekipy z Dolnego Śląska udział w turnieju, który tym razem ugości warszawski Torwar, będzie przetarciem przed rywalizacją w fazie play-off. - Do tego jeszcze trochę czasu. Na razie trzeba grać, wygrywać i cieszyć się z każdego zwycięstw. Przed rokiem awans do Final Four był dla nas dobrym zwiastunem przed walką w fazie play-out. Oby teraz było to zapowiedzią udanych występów w play-offach - dodaje golkiper głogowskiej ekipy.