Dla Orlen Wisły Płock derby Mazowsza były przerywnikiem w rywalizacji o awans do ćwierćfinału rozgrywek Ligi Mistrzów z MKB Veszprem. Nafciarze wyżej notowanego rywala pokonali pewnie, a o wyniku meczu rozstrzygnęły ostatnie minuty pierwszej części gry, kiedy to zespół Manolo Cadenasa zbudował dziewięciobramkowe prowadzenia.
- Mieliśmy gdzieś w głowach to, że w sobotę czeka nas rewanż z Veszprem - nie kryje Syprzak w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Mimo perspektywy starcia z Węgrami płocczanie do meczu podeszli w pełni skoncentrowani. - Trener przed spotkaniem zapowiedział nam, że nie chce, abyśmy zlekceważyli rywala. Myślę, że każdy z nas podszedł do tego meczu profesjonalnie. W drugiej połowie wprawdzie nie spisaliśmy się najlepiej, ale pogratulować trzeba też ekipie z Legionowa, która zagrała fajny handball - podkreśla obrotowy wicemistrzów Polski.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Mecz sezonu jego zespół rozegra w najbliższą sobotę. Z jakim nastawieniem Nafciarze czekają na rewanż z Veszprem? - Bojowym - deklaruje Syprzak. - Nie ciąży na nas żadna presja. Rywale w pierwszym meczu nie spisali się najlepiej, nie popadajmy więc w hurraoptymizm. To Węgrzy są faworytem i niech tak pozostanie - kończy.