Świetny Górnik, Chrobry gubi krok - podsumowanie 22. kolejki PGNiG Superligi Mężczyzn
Górnik Zabrze wygrał ósmy mecz z rzędu, pieczętując trzecie miejsce na mecie fazy zasadniczej rozgrywek PGNiG Superligi. Niespodziewanej porażki w Lubinie doznał z kolei Chrobry Głogów.
Marny koniec Chrobrego
Gracze Krzysztofa Przybylskiego ligową wiosnę rozpoczęli kapitalnie, finał fazy zasadniczej w ich wykonaniu był jednak wysoce niezadowalający. Z pięciu ostatnich meczów głogowianie wygrali tylko jeden. I o ile porażki w konfrontacjach z Vive Targami Kielce, Orlen Wisłą Płock i Górnikiem Zabrze sensacjami nie były, to po spotkaniach z PE Gwardią Opole oraz Zagłębiem Lubin kibice mogli oczekiwać nieco więcej.
- Szkoda nam przede wszystkim spotkania z Miedziowymi. W pozostałych meczach, które graliśmy wiosną, albo zwyciężaliśmy, albo byliśmy zespołem zdecydowanie słabszym od przeciwników. Ulegliśmy dwóm ekipom walczącym o utrzymanie, a radziliśmy sobie z drużynami ze środka bądź górnej części tabeli. Szóste miejsce wydaje mi się być odzwierciedleniem naszych możliwości - podsumowuje Przybylski w rozmowie ze SportoweFakty.pl.Górnik tej wiosny w lidze uległ tylko Orlen Wiśle Płock. Podopieczni Patrika Liljestranda z wicemistrzami Polski mierzyli się jeszcze w lutym, a wygrana kosztowała Nafciarzy sporo wysiłku, kapitalny mecz przeciwko swojej byłej drużynie rozegrał bowiem Michał Kubisztal. Później na krajowych parkietach zabrzanie już tylko wygrywali pokazując, że letnia rewolucja przeprowadzona została właściwie.
Przed startem sezonu kadra Górnika przebudowana została kompletnie. Misję tworzenia drużyny zdolnej do walki o medale mistrzostw Polski władze klubu powierzyły Patrikowi Liljestrandowi, a kontrakty w Zabrzu podpisali między innymi Robert Orzechowski, Sebastian Suchowicz, Bartłomiej Tomczak i Kubisztal. Jesień będąca w przebudowie drużyna miała przeciętną, wiosną - oprócz Wisły - nie oparł im się już jednak nikt.