Superliga: Horror w Zabrzu dla Górnika (wyniki)

Szczypiorniści Górnika Zabrze pokonali przed własną publicznością Azoty Puławy i zrobili pierwszy krok w kierunku brązowego medalu. PGE Stal Mielec okazała się lepsza od Gaz-System Pogoni Szczecin.

Finał

Vive Targi Kielce - Orlen Wisła Płock 37:26 (16:11)

O 3. miejsce

W roli faworyta do sobotniego spotkania przystąpili piłkarze ręczni Górnika Zabrze. Podopieczni Patrika Liljestranda rozpoczęli zawody od mocnego uderzenia 4:1. Zabrzanie przez niemal całą pierwszą połowę utrzymywali kilkubramowe prowadzenie, schodząc do szatni z zaliczką dwóch trafień 19:17. Po zmianie stron role się odwróciły, inicjatywę przejęły Azoty Puławy, które wypracowały dwubramkową przewagę. W 52 minucie przyjezdni prowadzili 29:27 i coraz mocniej zaczęło pachnąć niespodzianką. W decydujących momentach meczu więcej zimnej krwi zachowali zabrzanie, którzy zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Już w niedzielę o godz. 16.00 rozegrane zostanie drugie spotkanie.

Górnik Zabrze - KS Azoty Puławy 34:33 (19:17)
Najwięcej bramek: dla Górnika - Michał Kubisztal 11, Mariusz Jurasik 6, dla Azotów - Rafał Przybylski 7, Krzysztof Łyżwa 6.
[ad=rectangle]
O 5. miejsce

W Mielcu zmierzyły się drużyny rywalizujące o 5. miejsce. Miejscowa PGE Stal pewnie pokonała Gaz-System Pogoń Szczecin i zrobiła duży krok w kierunku zakończenia rozgrywek na wysokim miejscu. W pierwszej połowie gra była niezwykle wyrównana, żadna z drużyn nie zdołała wypracować znaczącego prowadzenia. Inaczej wyglądało drugie 30 minut. Podopieczni Pawła Nocha szybko wypracowali trzybamkowe prowadzenie, a w samej końcówce spotkania wypunktowali rywali. Osiem bramek przewagi to duża zaliczka przed rewanżem w Szczecinie.

PGE Stal Mielec - Gaz-System Pogoń Szczecin 32:24 (13:12)
Najwięcej bramek: dla PGE Stali - Łukasz Janyst 11, Damian Kostrzewa 8, Marek Szpera, Michał Adamuszek i Antonio Pribanic po 3, dla Gaz-System Pogoń - Mateusz Zaremba 6, Jacek Wardziński, Paweł Krupa i Wojciech Zydroń po 4.

O 7. miejsce

W Kwidzynie doszło do konfrontacji drużyn rywalizujących o 7. lokatę. Chrobry Głogów, który w ostatnim czasie przegrywał mecz za meczem w końcu stanął na wysokości zadania i ograł MMTS Kwidzyn. Zespół Krzysztofa Przybylskiego rozpoczął spotkanie znakomicie 8:4. Później jednak MMTS zdołał odrobić straty i gra się wyrównała. Losy spotkania zostały rozstrzygnięte w ostatnim kwadransie. W 45 minucie było 23:23. Chrobry wygrał końcówkę meczu 6:2 i zwyciężył 29:25. Cztery bramki to spora przewaga, szczególnie że drugi mecz rozegrany zostanie w Głogowie.

MMTS Kwidzyn - SPR Chrobry Głogów 25:29 (16:16)
Najwięcej bramek: dla MMTS - Tomasz Klinger 7, Kamil Sadowski i Michał Daszek po 5, dla Chrobrego - Jakub Łucak 6, Adam Świątek 5, Marek Świtała i Tomasz Mochocki po 4.

Źródło artykułu: