El. MŚ 2015: Osłabieni Słoweńcy ulegli Węgrom, Czarnogóra minimalnie lepsza od Białorusi
Osłabiona brakiem trzech podstawowych zawodników Słowenia uległa w wyjazdowym meczu Węgrom, a Czarnogóra nieznacznie wygrała z Białorusią w niedzielnych meczach el. do Mistrzostw Świata 2015.
W szeregach Madziarów na lidera dość niespodziewanie wyrósł skrzydłowy Gergely Harsanyi (podobnie jak Gajić autor 9 bramek), trener Lajos Mocsai mógł mieć jednak wiele uwag do swoich rozgrywających z Laszlo Nagy'em na czele. Węgrzy dowieźli kilkubramkową zaliczkę do końcowego gwizdka, trzy trafienia przewagi nie rozstrzygają jednak jeszcze losów dwumeczu.
Trochę więcej emocji niż w Veszprem dostarczył drugi niedzielny mecz między Czarnogórą a Białorusią. Po pierwszej części rywalizacji przyjezdna ekipa miała aż cztery bramki zaliczki, w głównej mierze dzięki świetnej dyspozycji strzeleckiej Siarheia Rutenki (w całym spotkaniu 9 bramek) oraz rozsądnej grze Barysa Pukhouskiego na środku rozegrania. Po zmianie stron gospodarze rzucili się jednak do szaleńczej pogoni, tuż przed końcem meczu doprowadzając do remisu.
Losy rywalizacji równo z syreną końcową rozstrzygnął powracający do czarnogórskiej kadry Fahrudin Melić, który zdobył bramkę na wagę zwycięstwa ekipy z Bałkanów. Białorusini w rewanżowym meczu będą jednak zdecydowanym faworytem i powinni spokojnie odrobić stratę z pierwszego spotkania.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Węgry - Słowenia 25:22 (16:15)
Najwięcej bramek: dla Węgier - Gergely Harsanyi 9, Ferenc Ilyes, Gergo Ivancsik, Szabolcs Zubai - po 3; dla Słowenii - Dragan Gajić 9, Jure Natek 4, Marko Bezjak, Luka Zvizej - po 3.
Czarnogóra - Białoruś 28:27 (10:14)
Najwięcej bramek: dla Czarnogóry - Fahrudin Melić 6, Vasko Sevaljević 5, Igor Marković, Mladen Rakcević - po 3; dla Białorusi - Siarhei Rutenka 9, Barys Pukhouski 5, Dzmitry Nikulenkau, Siarhei Shylovich - po 4.
Dwa oblicza biało-czerwonych - relacja z meczu Polska - Niemcy