Bartłomiej Tomczak nie ukrywa, że po raz kolejny bardzo dobrze grało mu się w Kalisz Arenie, gdzie jego zespół występował podczas pierwszego turnieju Szczypiorno Cup. - Kocham grać w piłkę ręczną i zawsze to powtarzałem. Takie turnieje jak Szczypiorno Cup czy pamiętny mecz z HSV w Kaliszu to bardzo fajne eveny, które pomagają propagować piłkę ręczną w naszym regionie kalisko-ostrowskim - powiedział skrzydłowy zabrzańskiego Górnika.
Wychowanek Ostrovii liczy, że w niedługiej przyszłości w jego rodzinnych okolicach szczypiorniak na ekstraklasowym poziomie będzie codziennością. - Miejmy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości doczekamy się drużyny z prawdziwego zdarzenia, która będzie grała w Superlidze - dodał.
[ad=rectangle]
Ekipa ze Śląska coraz intensywniej przygotowuje się do startu w kolejnym sezonie, w którym będzie walczyć o obronę brązowego medalu wywalczonego przed rokiem. - Trzon zespołu pozostał. Ludzie, którzy świadczyli o poziomie tej ekipy nadal w niej są i mam nadzieję, że w tym sezonie powalczymy o podobny wynik. Wiadomo, że do tego daleka droga. Na razie krok po kroku chcemy się jak najlepiej przygotować do tego sezonu - powiedział Tomczak.
Były gracz VIVE oraz Zagłębia Lubin póki co nie chce określać konkretnych celów, jakie zostaną postawione przed zabrzanami. - Później będziemy myśleć o celach, o wynikach. Do play-offów mamy 22 mecze, więc długa droga, a po drodze jeszcze puchary. Trzeba się skupić na przygotowaniach. Mamy umówione spotkanie z prezesem na koniec sierpnia i wtedy będziemy mogli powiedzieć coś więcej - stwierdził.
- Po dwóch tygodniach ciężko mi powiedzieć, czy skład jest mocniejszy czy słabszy - dodał. - Na pewno jesteśmy dojrzalsi i bardziej doświadczeni o ten rok. Miejmy nadzieję, że będzie to procentowało. Więcej będę mógł powiedzieć po 2-3 miesiącach. Wtedy zespół na pewno się dotrze - zakończył.