Podczas turnieju w Kwidzynie, Wybrzeże Gdańsk przegrało pierwsze cztery spotkania. Dopiero w meczu z Nielbą Wągrowiec czerwono-biało-niebiescy odnieśli pierwsze przekonywujące zwycięstwo. - Na pewno chcieliśmy wypaść korzystnie, ale się nie udało. Trochę nam zabrakło do zespołów z PGNiG Superligi. Brakuje nam też świeżości i siły. Rywale są jeszcze od nas mocniejsi. Było dużo pozytywnych momentów podczas tego turnieju, ale nie graliśmy stabilnie - powiedział Damian Wleklak.
[ad=rectangle]
Już za miesiąc start ligi, do której Wybrzeże wraca po latach. - Będziemy robili wszystko, by przygotować zespół do początku rozgrywek ale na pewno niczego w tak krótkim czasie się nie zniweluje i nie przeskoczy. Na pewno ta różnica będzie mniejsza - zauważył Wleklak.
W czwartek gdańszczanie rozpoczną grę w Memoriale Jerzego Klempela w Dzierżoniowie. W Kwidzynie występowali bez wielu podstawowych zawodników, z Marcinem Lijewskim na czele. - Marcin w pierwszym meczu nabawił się lekkiej kontuzji rozcięgna podeszwowego. Mam nadzieję, że zagra w Dzierżoniowie i wszystko będzie dobrze. Hubert Kornecki wróci do treningu we wtorek. Łukasz Rogulski zaczął ruszać ręką i zobaczymy jak to będzie wyglądało. Na pewno wszyscy z nami jadą do Dzierżoniowa, skąd udamy się na zgrupowanie do Sandomierza i do Mielca - zakończył szkoleniowiec czerwono-biało-niebieskich.
Wybrzeże Gdańsk walczy z urazami
Wybrzeże Gdańsk zajęło czwarte miejsce podczas turnieju w Kwidzynie. Na miesiąc przed ligą kilku zawodników beniaminka PGNiG Superligi zmaga się z urazami.