Beniaminek otwarcie rundy miał ciężkie. Los w dwóch pierwszych meczach jesieni przydzielił Nielbistom Orlen Wisłę Płock i Vive Tauron Kielce. Z potentatami zespół Markuszewskiego przegrał wyraźnie, przed tygodniem na domiar złego ulegając Chrobremu Głogów. Przełamanie przyszło w starciu z Zagłębiem.
[ad=rectangle]
- Przede wszystkim ukłony dla chłopaków, bo wykonali kawał niesamowitej roboty w obronie. Straciliśmy dwadzieścia cztery bramki, to nie jest na pewno dużo - nie kryje na łamach oficjalnej strony Nielby Adrian Konczewski. - Dużo z chłopakami rozmawialiśmy na temat obrony. Na szczęście wszystko wypaliło i dwa punkty pozostają w Wągrowcu, z czego bardzo się cieszymy.
Radości po sukcesie nie kryje także Dariusz Widziński. - W pierwszej połowie na początku zagraliśmy dobrze w obronie i konsekwentnie w ataku. Z czasem to się zmieniło i przeciwnik nas doszedł - wyjaśnia. - W przerwie wytłumaczyliśmy sobie, co było nie tak z pierwszej połowy, próbowaliśmy zrealizować założenia trenera lepiej i wygraliśmy ten mecz.
Źródło: reczna.nielba.pl