Zabrzanie zwyciężyli w Opolu dość pewnie, różnicą sześciu goli - 29:23. Nie można powiedzieć, by perfekcyjnie zaprezentowali się przez pełne sześćdziesiąt minut, lecz właściwie już na samym początku pojedynku ustawili sobie wszystko pod swoje dyktando. Od momentu objęcia prowadzenia 5:1 przez podopiecznych Patrika Liljestranda, opolanie nie zbliżyli się już do nich na dystans mniejszy niż trzy bramki straty.
[ad=rectangle]
- Myślę, że kontrolowaliśmy to spotkanie od samego początku. Dosyć szybko wyszliśmy na kilkubramkowe prowadzenie i później staraliśmy się je utrzymywać. Dobrze wiedzieliśmy, że Gwardia jest bezkonkurencyjna w pierwszej lidze. Walczyła ambitnie, chciała zagrać jak najlepiej i sprawdzić się, jak będzie wyglądała na naszym tle - skomentował Marek Daćko.
Kołowy zespołu z Zabrza nie rozwodził się zbytnio nad stylem, w jakim Górnik pokonał drużynę prowadzoną przez Rafała Kuptela. - Uważam, że po tym meczu możemy być zadowoleni, bo ostatnio mieliśmy troszeczkę spadek formy. Wygraliśmy i to jest najważniejsze. Nieważne w jakim stylu, ważne że zwycięstwo - dodał.
Nienajlepszą postawę ekipy z Górnego Śląska w ostatnim czasie najdobitniej obrazują wyniki czterech poprzednich kolejek ligowych. Poza zwycięstwem 34:27 nad ostatnią w tabeli PGNiG Superligi Nielbą Wągrowiec, wywalczyła ona zaledwie dwa punkty, przegrywając 33:34 z Zagłębiem Lubin oraz remisując z Gaz-System Pogonią Szczecin (35:35) oraz Śląskiem Wrocław (25:25). Ostatnia z wymienionych drużyn wskoczyła do najwyższej klasy rozgrywkowej w miejsce Gwardii. Czy pomiędzy opolanami a klubem ze stolicy Śląska jest duża różnica w prezentowanym obecnie poziomie?
- Sądzę, że do meczu ze Śląskiem nie podeszliśmy w pełni skoncentrowani. Na pewno wrocławianie skoncentrowali się, zmobilizowali, walczyli z całych sił i dzięki temu z nami zremisowali. Natomiast takiemu klubowi jak Górnik nie wypada tracić punktów z takim rywalem, oczywiście nic mu nie ujmując. Gwardia jest natomiast na chwilę bardzo dobrym zespołem w pierwszej lidze. Zobaczymy, jak to wszystko będzie w Opolu wyglądało w przyszłym sezonie, po wywalczeniu awansu - zakończył Daćko.