Dla podopiecznych Manolo Cadenasa będzie to dwunasty mecz o stawkę w ciągu ostatnich sześciu tygodni. Nafciarze od początku listopada grają co trzy dni. Otwarcie maratonu było ciężkie, Orlen Wisła uległa bowiem Vive Tauronowi Kielce i KIF Kolding. Ze spotkania na spotkanie płocczanie prezentowali się jednak coraz lepiej.
[ad=rectangle]
Dziś Wisła legitymuje się serią ośmiu kolejnych spotkań bez porażki. Wicemistrzowie Polski wygrali pięć ostatnich meczów, w pokonanym polu pozostawiając między innymi Besiktas Stambuł i FC Barcelonę.
- Szczerze mówiąc, to miałem pewne obawy, żebyśmy nie zgubili jakichś przypadkowych punktów w tym środowo-sobotnim maratonie. Jak dotąd wszystko idzie jednak po naszej myśli. W lidze wygrywamy kolejne mecze, pokonaliśmy też Barcelonę i awansowaliśmy do następnej rundy rozgrywek o Puchar Polski. Ostatnie tygodnie to jeden wielki plus - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl skrzydłowy Wisły, Adam Wiśniewski.
Teraz Nafciarzom pozostało już tylko postawić stempel na udanej jesieni. Wygranie meczu ze zdziesiątkowanym kontuzjami Śląskiem powinno być dla płocczan formalnością. - Na pewno chcemy zakończyć tę rundę pewnym zwycięstwem - podkreśla skrzydłowy płockiej drużyny. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:00.