Pierwsze tygodnie nowego roku nie były dobrym okresem dla mieleckiej piłki ręcznej. Narastające problemy finansowe i organizacyjne klubu odcisnęły poważne piętno na dyspozycji szczypiornistów PGE Stali, przez co w lutym zespół Pawła Nocha przegrał wszystkie cztery ligowe mecze. Gdy dodamy do tego dwie porażki z końca minionego roku okaże się, że Czeczeńcy po raz ostatni punktowali... 7 grudnia.
[ad=rectangle]
Szansę przełamania złej passy mieleccy gracze spróbują wykorzystać w sobotnie popołudnie, kiedy to podejmą Chrobrego Głogów. Obie drużyny po siedemnastu kolejkach mają na swoim koncie taką samą liczbę punktów, przez co faworytem starcia będą gospodarze. Problem jednak w tym, że Stal wygrała zaledwie jedno z ostatnich sześciu spotkań przeciwko głogowianom.
- No tak, Chrobry to jedna z tych drużyn, z którymi gra się nam bardzo niewygodnie. W sobotę pasuje przerwać tę złą serię i dobrze zaprezentować się przed własną publicznością - mówi Mirosław Gudz, dodając: - Głogowianie to dobra drużyna, w żadnym wypadku ich nie lekceważymy. Będziemy jednak chcieli udowodnić, że nadal stać nas na wygrywanie w tej lidze.
Występ doświadczonego defensora Stali stał początkowo pod znakiem zapytania. Gudz w zeszłotygodniowym meczu z Vive Tauronem Kielce doznał bowiem urazu nosa. - Początkowo było podejrzenie, że doszło do złamania, ale na szczęście udało mi się tego uniknąć. Teraz wszystko jest już okej - wyjaśnia.
W składzie drużyny z Mielca w sobotnim spotkaniu zabraknie więc wyłącznie Damiana Kostrzewy oraz Piotra Krępy, którzy zmagają się z urazami więzadeł krzyżowych. Początek spotkania o godz. 18:00.