Zespół z Dolnego Śląska do decydującej fazy rywalizacji o mistrzostwo Polski przystępuje z siódmego miejsca w tabeli. - Przed rokiem zaczynaliśmy z szóstego, ale po meczach z Górnikiem wypadli nam ze składu Mariusz Gujski oraz Rafał Stachera i nie udało nam się tej lokaty obronić. Teraz chciałbym, żebyśmy zajęli przynajmniej piąte miejsce, ale przy naszym składzie realne jest szóste, siódme - przyznaje trener Przybylski.
[ad=rectangle]
W ćwierćfinale jego zespół stawi czoła Orlen Wiśle Płock. - Trochę lepiej gra się nam z nimi niż z Vive. Postaramy się zostawić jak najwięcej zdrowia oraz charakteru na boisku, aby móc powalczyć z płocczanami i może sprawić jakąś niespodziankę - mówi doświadczony szkoleniowiec na łamach oficjalnej strony internetowej Chrobrego.
Atmosfera w zespole jest dobra. - Wiadomo oczywiście, że wielkich cudów nie zrobimy. Część zawodników myśli o tym, że sezon się kończy. Niektórzy szukają powoli nowych pracodawców. Mam jednak nadzieję, że wszyscy jak jeden mąż do końca będą zaangażowani w to, co robią, bo są profesjonalistami - podkreśla Przybylski. Sobotni mecz z Wisłą jego zespół rozpocznie o godzinie 17:00.
Źródło: spr-chrobry.glogow.pl