Paweł Noch: Musimy powtórzyć to, co zrobiliśmy w niedzielę
PGE Stal Mielec w czwartek podejdzie do decydującej odsłony walki o półfinał mistrzostw Polski. - Jedziemy do Szczecina z optymizmem, ale to Pogoń jest faworytem - podkreśla trener, Paweł Noch.Czeczeńcy w niedzielę pewnie pokonali na własnym parkiecie podopiecznych Rafała Białego. Kilka dni wcześniej w Szczecinie lepsi byli gospodarze i o awansie do kolejnej fazy rozgrywek play-off zadecyduje trzeci mecz, który ugości Azoty Arena.
- Musimy powtórzyć to, co zrobiliśmy w niedzielę. Na nasz sukces złożył się bardzo dobra, agresywna gra w obronie oraz pomoc ze strony bramkarza. Te elementy pozwoliły na szybkie kontry i sporo łatwych bramek - wyjaśnia w rozmowie ze SportoweFakty.pl Noch.
Z jakim nastawieniem jego zespół wybiera się w podróż na Pomorze? - Jedziemy do Szczecina pełni optymizmu, choć zdajemy sobie sprawę z tego, że faworytem jest Pogoń, która gra na własnym parkiecie - podkreśla szkoleniowiec mieleckiej drużyny.
PGE Stal do czwartkowego starcia przystąpi w najmocniejszym składzie. - Wszyscy zawodnicy są zdrowi. Wybieramy się na mecz w komplecie. Po ostatnim spotkaniu nikt nie zgłaszał urazów. Są oczywiście jakieś drobne dolegliwości, ale nie jest to nic, co mogłoby zapobiec występowi w meczu - uspokaja Noch. Czwartkowa konfrontacja rozpocznie się o godzinie 18:00.
Rozgrywający PGE Stali Mielec blisko transferu do Górnika Zabrze
Terminarz meczów Polaków na mistrzostwach świata:
15 stycznia:
20:30 Tunezja - Polska 28:30
17 stycznia:
20:30 Polska - Hiszpania
19 stycznia:
20:30 Brazylia - Polska
-
rzepicha Zgłoś komentarz
nie przyszedł? Powtórzę: daj mi nazwiska, namiary chętnych. Niech się klub otwiera. Jak będą nazwiska to pójdę na zarząd, albo na Walnym poruszę ten temat i zapytam ich czy wezmą ludzi do pomocy. Co do długów - nie chcę używać nazwisk, bo nie mam wglądu do finansów klubu, żeby komuś coś zarzucać. Więc nie zarzucam nikomu, bo oczerniać kogoś w necie jest łatwo, zwłaszcza anonimowo. Mówię tylko, że długi to nie efekt ostatniego roku czy dwóch. -
rzepicha Zgłoś komentarz
dopiero się zaczyna. A młodych zdolnych, którzy nie mają miejsca w klubach jest wielu. -
Gruzin Zgłoś komentarz
Czy ktoś wie jak się maja dalsze losy trenera Nocha? -
rzepicha Zgłoś komentarz
ale też ludzi, którzy mają taki materiał do zarządzania jakim jest klub (wydaje mi się mało wdzięczny materiał - ani prestiż ani kasa). Nie wprowadzono oszczędności? A to dlaczego zawodnicy tak marudzili, że im kontrakty poobcinali na początku sezonu? A dlaczego pozbyliśmy się Pribanica, Djono i Kryńskiego? To chyba były oszczędności? Sądzę, że trener też dostał jednak mniej niż poprzedni. Ogólnie podoba mi się ta dyskusja, bo nikt nie rzuca tutaj mięsem, można sensownie i merytorycznie porozmawiać. Nie piszę tu hymnów pochwalnych dla nikogo. Widzę dużo rzeczy, które można zrobić lepiej. Ale nie rwę włosów, bo trzech zawodników odchodzi z klubu. O medale walczyć raczej nie będziemy przez kolejne dwa sezony, a bez Szpery, Gliny czy Kostrzewy (z całym szacunkiem dla nich i ich gry) możemy mieć zespół na utrzymanie. To normalne, nawet przy zdrowej sytuacji finansowej klubu, że barwy zmienia dwóch czy trzech zawodników w sezonie. Zanim więc zacznę snuć wizję upadku klubu bez tych zawodników poczekam na rozwój sytuacji. Dodatkowo zadałem pytanie - trochę może taki kij w mrowisko - ale czy nie zasadne? A co będzie gdy ten zarząd po prostu powie z dnia na dzień - mamy w dupie to ciągłe plucie, świecenie oczami, żebry i zabawę za friko? -
rzepicha Zgłoś komentarz
zabiegania o dalsze finansowanie już dzisiaj a nie czekania na listopad. Kto będzie grał? Wierzę, że właśnie młodzi i tańsi - na poziom utrzymania Stali w Superlidze. Pewno Szpera i Glina a także Kostrzewa mają nadzieję, że ich poziom jest bliżej drużyn walczących o medal - przynajmniej brąz, bo raczej nie więcej, więc mają pole do negocjacji i podstawy do szukania lepszych zarobków, na które Stal po prostu teraz zapewne nie stać. Wydaje mi się sensowne i jasne, że nie jesteśmy w stanie takich zawodników utrzymać na dzień dzisiejszy w klubie. Liczę więc, że to jest realne i świadome ocenienie swoich możliwości finansowych na przyszły rok i budowanie zespołu na miarę a nie na wyrost. -
rzepicha Zgłoś komentarz
realizowanie swoich innych pomysłów. Ile w tym zarządzie jest ludzi? Dwóch, trzech? Ilu faktycznie coś robi? Dostają coś za to? Mają zapewne swoje zajęcia służbowe a w wolnym czasie zarządzają klubem. O wiele lepiej byłoby gdyby to ktoś robił za kasę na pełny etat, tylko kto za to zapłaci? Wydaje mi się, że zarząd szukał współpracowników - nawet od marketingu za kasę - z tego co wiem kandydatów było dwóch. A gdzie są Ci chętni/młodzi do pracy za darmo, o których Jaet mówisz? Jak znajdziesz takiego... to daj mi proszę namiar. Ja osobiście dotrę do zarządu i im go przekażę. Wydaje mi się, że skoro nikt nie rezygnuje i nie składa rezygnacji, to chyba biorą odpowiedzialność za klub. A czy to piwo ich albo w jakiej części - musielibyśmy mieć wgląd w działalność klubu od lat. Bo mówi się o zaległościach sprzed kilku lat. RAF171 - jasne, że umowa na kilka lat byłaby lepsza przynajmniej teoretycznie, ale praktycznie nie daje tak naprawdę żadnych gwarancji - sponsor jak chce to wycofa się w każdej chwili, a do zawodników tłumaczyć się pójdzie klub. Poza tym, jeśli PGE lub ktokolwiek ma politykę sponsorowania na rok, to co mu zrobisz? Powiesz - nie, jak na rok to nie chcemy. Takie są niestety realia, a pobożne życzenia nas wszystkich zupełnie inne. -
Madridista Zgłoś komentarz
@rzepicha, to prawda. Narzekamy na obecny zarząd, ale nie widać na horyzoncie nikogo kto mógłby ich zastapić. -
rzepicha Zgłoś komentarz
zawodników to jeszcze nie katastrofa. Pytanie kto przyjdzie za nich? Być może trzeba trochę odświeżyć skład, atmosferę; sezon czy dwa pograć w dolnej tabeli bez napinki o miejsca, wydając mniej kasy, odbudowując finanse klubu. Dług to przecież zaległości sprzed kilku lat - z tego co słyszę to chyba nie z czasów obecnego zarządu. Ktoś słusznie napisał, że żaden sponsor nie przyjdzie spłacić długu. Długi można spłacić jedynie systematycznie oszczędzając, pracując nad nowymi źródłami finansowania. Oprócz ogólnego złego nastawienia do klubu widzę parę pozytywnych rzeczy. A jak popatrzymy na to jak działa marketing w klubie - video zapowiedzi, wywiady, działalność w szkołach, przedszkolach, FB, nawet porządek na bandach - to jest coś co powinno być magnesem dla sponsorów. Dotacja od miasta to przecież też nie "czysta" wola władzy. Ktoś musiał chyba za tym chodzić i sądzę, że to raczej ciągłe żebranie było. Więc ja się nie martwię aż tak bardzo tym, że sezon czy dwa będziemy w dole tabeli. Martwię się raczej tym, że ktoś pierdzielnie tym wszystkim i powie... to róbcie sobie ten klub Wy... I wtedy ilu z nas zakasze rękawy? -
Madridista Zgłoś komentarz
działać w sprawie pozyskiwania nowych sponsorów i inwestowania, ale cisza. Chyba że ten nowy sponsor o którym piszesz @murator, to jakaś rzeczywiście szansa. Osobiście w grudniu miałem możliwość zamienienia paru zdań z Prezesem PGE Woszczykiem i zapewniał, ze przedłużą umowę, ale mają pewne wymagania wobec klubu. Jednak do dzisiaj ta sprawa ciągnie się jak duża rolka papieru. -
Madridista Zgłoś komentarz
dawał, a jeszcze obciął połowę i przekazał na nożną w zeszłym roku. Drużyna się sypie, nie ma już chyba chetnych zawodników którzy będą wierzyć dalej w zapewnienia o PGE i rozmowach z kimś innym. No i poza tym, nikt nie wyłoży kasy żeby przeznaczyć ją na zaległości płacowe. Każdy kto daje, to tylko na działalność bieżącą. EDIT: w przerwie meczu to powinni byli wziąć naszego szanownego prezesa na ogólną spowiedź i szczerą relację co w trawie piszczy. -
jaet Zgłoś komentarz
perspektywy Warszawy Mielec czy Świdnik to koniec świata bez znaczenia... -
StalM Zgłoś komentarz
tylko mielecki sport ale całe nasze Państwo . Ciekawy jestem ile poszło w kieszenie ? -
ZXS Mielec Zgłoś komentarz
śmigłowców. Rozwoju przemyslu nie będzie kasy na sport tez nie. Może Feancuzki handball coś dostanie skoro nowe nabytki nie mają zaplecza w PL. Jakby wygeałŚwidnik to złego słowa bym nie powiedzie.