Piotr Będzikowski: Nie poradziliśmy sobie z wysuniętą obroną Pomezanii

Siódemka Miedź Legnica po meczu w Malborku skomplikowała sobie sytuację. Piotr Będzikowski nie był zadowolony z gry swoich podopiecznych i liczy na lepszą postawę w rewanżu.

W Malborku rozegrany został mecz pomiędzy wicemistrzami obu grup I ligi. Zarówno Polski Cukier Pomezania, jak i Siódemka Miedź Legnica nie nawiązały rywalizacji z drużynami, które zapewniły sobie bezpośredni awans do PGNiG Superligi. Zespół z grupy A zwyciężył 29:24.
[ad=rectangle]

Legniczanie liczyli na lepszą postawę. - Przyjeżdżaliśmy z takimi nadziejami, by zagrać dobre spotkanie. Co z tego wynikło, pokazał przebieg meczu. Nie udało nam się zagrać dobrych zawodów. Brakowało przede wszystkim skuteczności, konsekwencji i rozwagi w poczynaniach naszego zespołu. Nie potrafiliśmy sobie poradzić z wysuniętą obroną zespołu z Malborka i to zadecydowało o naszej porażce - powiedział Piotr Będzikowski, trener Siódemki Miedź.

Szczypiorniści z województwa dolnośląskiego nie mają takiego potencjału kadrowego, by być faworytami w walce o PGNiG Superligę. - Dysponujemy takim składem jaki jest. Chcieliśmy przeprowadzić jeden transfer, ale Nikola Karabatić przechodzi do innego zespołu z Barcelony. Nie byliśmy w stanie zapewnić mu dojazdów, więc nie daliśmy rady. Kadrowo prezentujemy się jak prezentujemy. Zespół stać na lepszą grę i będziemy nad tym pracować - dodał Będzikowski.

Przed Siódemką Miedź spotkanie rewanżowe, w którym ekipa z Legnicy będzie musiała spisać się dużo lepiej, niż w sobotę. - Ciężko powiedzieć kto prezentował się bardzo dobrze. Każdy popełniał błędy, ale też zdarzały się dobre zagrania. Ogólnie zawodnicy zagrali poniżej swoich możliwości jako zespół. Postaramy się, by pokazać je w najbliższym meczu - zakończył szkoleniowiec.

Komentarze (0)