W sobotę rozpocznie się turniej Final Four Ligi Mistrzów. - Wszyscy byśmy bardzo chcieli, by kielczanie odnieśli sukces, ale wydaje mi się, że Vive Tauron nie jest faworytem Final Four. Mimo wszystko trzeba go szukać wśród takich drużyn, jak FC Barcelona, czy THW Kiel. Jeśli podeprzemy się opiniami ekspertów zagranicznych, wszyscy typują tę parę w finale. Wydaje mi się to być bezpiecznym i logicznym typem. Sentyment przemawia dla kielczanami - stwierdził Wojciech Nowiński.
[ad=rectangle]
Katalończycy, którzy od lat są w scisłej europejskich czołówce są bardzo trudnym rywalem. - Łatwiej wymienić wady FC Barcelony, niż atuty - będzie szybciej. Skład osobowy tego zespołu jest fenomenalny. Na każdej pozycji grają tak samo wartościowi gracze i trener ma ogromną swobodę manewru przeprowadzając zmiany. To drużyna kompletna. Jedynym mankamentem nie tylko Barcelony, ale wszystkich hiszpańskich drużyn jest to, że gdy tracą one kontrolę nad spotkaniem, zaczynają działać bardzo nerwowo. Logika przemawia za tym, że są to faworyci - dodał doświadczony szkoleniowiec.
W drugim półfinale zmierzą się ze sobą MKB Veszprém i THW Kiel. - To dwie bardzo wyrównane drużyny. Na tym poziomie nie ma przypadków. Każdy zespół dysponuje pełną gamą zawodników, z możliwością zmian nie wpływających na utratę poziomu sportowego. Wielokrotnie widzieliśmy, że roszady powodują, że zespół gra lepiej, nie gorzej. Turniej odbywa się jednak w Niemczech. Gdyby Final Four rozgrywany był w Veszprem Arenie, typowałbym Węgrów. Niemiecka publiczność i otoczka faworyzuje jednak THW. Spotkanie na pewno będzie wyrównane, bo drużyny mają zbliżony poziom sportowy - ma świadomość Nowiński.
Biorąc pod uwagę poziom całej czwórki, o konkretnych lokatach mogą zadecydować szczegóły. - Kielecki zespół jest fenomenalny, ale na tym poziomie każdy wynik jes możliwy. Czasami zdarza się, że którejś drużynie mecz się nie udaje, bądź ma ona swój dzień i spisuje się lepiej, niż normalnie. Oczywiście stabilizacja formy wśród uczestników Final Four jest dużo większa, jednak sport niejednokrotnie pokazał, że logiczne rozważania biorą w łeb. Na tym polega piękno piłki ręcznej. Chciałoby się, by spektakl trwał jak najdłużej. Będzie co podziwiać - zakończył ekspert.