Zwycięstwo podopiecznych Manolo Cadenasa nad trzecią ekipą ostatnich mistrzostw Polski rodziło się w bólach. Płocczanie na dziesięć minut przed końcem meczu przegrywali z KS Azotami różnicą czterech trafień. Mecz im uratował Rodrigo Corrales.
- Od pierwszej minuty to był dla nas trudny mecz - mówi Żytnikow. - Nie zaprezentowaliśmy tego, co potrafimy, szczególnie w obronie. W ostatnich dziesięciu minutach znaleźliśmy nasz rytm. Wyprowadziliśmy serię kontrataków i zdołaliśmy wyrównać. Nie mogliśmy już wypuścić tej szansy.
Wicemistrzom Polski w odniesieniu sukcesu pomogły trybuny. - Chciałbym podziękować wszystkim kibicom - mówi Rosjanin. - Nie graliśmy dobrze, a mimo to byli z nami i czuliśmy ich wsparcie. Po takim meczu masz wrażenie, że w Orlen Arenie wspólnie z kibicami jesteś w stanie wygrać z każdym.
Źródło: sprwislaplock.pl