Jakub Łucak: Czekałem na występ w kadrze

Po ponad rocznej nieobecności w kadrze Jakub Łucak ponownie przywdział koszulkę z orłem na piersi. Skrzydłowy Śląska Wrocław wystąpił w meczu z Ukrainą w ramach turnieju Christmas Cup.

Bardzo dobrze zapowiadającą się karierę Jakuba Łucaka wyhamowała nieco kontuzja kolana, której nabawił się we wrześniu 2014 roku. Skrzydłowy reprezentacji Polski pauzował przez dziewięć miesięcy. Od początku sezonu 2015/2016 Łucak mozolnie odbudowuje formę w Śląsku Wrocław. Zawodnik coraz bardziej zaczyna przypominać gracza, który zrobił furorę w czasie Mistrzostw Europy 2014.

Wysoką formę Łucaka dostrzegł trener reprezentacji Polski Michael Biegler. Niemiecki szkoleniowiec powołał skrzydłowego z Wrocławia do szerokiej kadry na ME 2016 i posłał go w bój w meczu z Ukrainą podczas turnieju Christmas Cup. Był to zarazem pierwszy występ Łucaka w drużynie narodowej od ponad roku.

- Czekałem na występ w kadrze, minął rok od czasu, kiedy ostatni raz zagrałem w reprezentacji. Nie oczekiwałem od siebie zbyt wiele, żeby nie spalić się psychicznie. Pojawiło się kilka błędów i trzeba parę spraw sobie przemyśleć. W finale turnieju z Czechami powinno być jeszcze lepiej - ocenia Łucak, który w wygranym 29:19 meczu z Ukrainą zdobył jedną bramkę.

Cieszą rozmiary zwycięstwa nad Ukraińcami, ale powodem do optymizmu jest też styl prezentowany przez Biało-Czerwonych. Zawodnicy trenera Bieglera mają w nogach ciężkie treningi w Płocku, a pomimo to zaprezentowali niezłą grę.

- W pierwszej połowie bardzo dobrze funkcjonowała u nas obrona i kontrataki. Przemek Krajewski i Michał Daszek fajnie pobiegali do kontr i rzucili sporo bramek. Będziemy kładli nacisk na ten element gry - zaznacza skrzydłowy Śląska.

Marcin Górczyński z Wrocławia 

Źródło artykułu: