Po pierwszych nominacjach trenera Veselina Vujovicia gwiazda Montpellier Agglomeration HB, Dragan Gajić, znajdował się poza kadrą. Decyzja była o tyle dziwna, że jeszcze podczas MŚ 2015 był on motorem napędowym działań Słoweńców i zgarnął przy okazji tytuł króla strzelców imprezy. Selekcjoner nie widział jednak dla niego miejsca w reprezentacji.
- Między mną a trenerem nie ma chemii - skomentował Gajić. Tuż przed startem turnieju Veselin Vujović musiał dokonać jednak zmiany w składzie. Z kadry wypadł kontuzjowany Jure Dolenec, a jego miejsce zajął nie kto inny jak... Gajić.
- Mam w składzie Gaspera Marguca z Veszprem, który moim zdaniem należy do czołówki prawoskrzydłowych w Europie. Poza tym jest też Vid Kavticinik z Montpellier, zawodnik, który potrafi grać na prawym skrzydle i rozegraniu. Zadecydowały wyłącznie kwestie sportowe. Po kontuzji Dolenca, Dragan Gajić znalazł się w zespole. Naturalnie cieszę się z tego powodu, może będzie nawet wykonywał karne. Nie przesądzam, bo mam 5-6 specjalistów od tego elementu - ukrócił spekulacje trener Vujović.
Już z Gajiciem w składzie Słoweńcy rozpoczną udział w EHF Euro 2016. Pierwszą przeszkodzą będą Szwedzi, którzy ostatnio nie zachwycają. Trenerzy Ola Lindgren i Staffan Olsson sięgnęli po młodszych graczy na czele z Lukasem Nilssonem. Nowa generacja wciąż musi się jeszcze sporo uczyć.
- Wiem, że Szwedzi mają wielu nowych graczy. Znam ich z IFK Kristianstad oraz z innych zespołów. Dzisiaj wszystko mamy przecież w Internecie. Na razie wydaje mi się, że wiem o nich wszystko, ale okaże się w trakcie meczu - przyznał Vujović.
Szwedom nie brakuje też atutów. Skrzydłowi, Niclas Ekberg i Jonas Källman, są gwarantem 4-5 bramek w spotkaniu. Podobnie jak nieszablonowy obrotowy MKB-MVM Veszprém, Andreas Nilsson. - Szwedzi grają systemem 6-0, a w ich bramce stoi dwóch świetnych bramkarzy. Musimy wystrzegać się błędów technicznych, bo Szwedzi nieźle przechwytują. Sporo uwagi trzeba poświęcić szwedzkim skrzydłowym, którzy zdobywają dużo bramek. Rywale dysponują świetnymi defensorami na środku - zakończył Vujović.