W pierwszym meczu EHF Euro 2016 we Wrocławiu Hiszpanie zmierzyli się z Niemcami. Przed spotkaniem za faworytów uchodziła drużyna z Półwyspu Iberyjskiego. Zdaniem wielu, kandydat do medalu EHF Euro 2016. Ostatecznie Hiszpanie wyszli zwycięsko z tej rywalizacji i zwyciężyli 32:29.
Drugi mecz to już pojedynek Szwecji ze Słowenią. Po świetnej pierwszej części podopieczni duetu Lindgren-Olsson stanęli i o mały włos, a roztrwoniliby siedmiobramkową przewagę. Szwedzi wygrali ostatecznie 23:21. To spotkanie kosztowało ich mnóstwo nerwów, a jego losy ważyły się do ostatnich sekund.
To jednak kibice Słoweńców byli największymi wygranymi sobotniego wieczoru. Do Wrocławia zawitało ich wielu. Na trybunach stworzyli doskonałą atmosferę, przez całe spotkanie głośno wspierając swój zespół.
Hej hej hej! pic.twitter.com/tTKWX8pGT2
— Artur Długosz (@ArturDlugosz) styczeń 16, 2016
- Miło jest widzieć tylu kibiców ze Słowenii. Dali nam mnóstwo energii - mówił Słoweniec Matej Gaber. - We Wrocławiu czujemy się bardzo dobrze. Uros Zorman (zawodnik polskiego Vive Tauron Kielce - dop.red.) mówił nam, że Polska to miły kraj. Czuję się znakomicie - dodał. Także Szwedzi komplementowali Wrocław. - Atmosfera jest bardzo dobra - mówił Andreas Cederholm.
Nie tylko Słoweńcy we Wrocławiu czuli się doskonale. Na trybunach nie zabrakło także fanów z Hiszpanii, Niemiec i Szwecji. W Hala Stulecia kibice bawili się tak znakomicie, że... nawet skończyło się piwo.
Artur Długosz z Wrocławia
Polska - Macedonia. Rafał Gliński: Popełniliśmy błędy, a rywale poczuli krew