Macedończycy byli grupowymi rywalami Polaków. Biało-czerwoni pokonali ich w niedzielę różnicą zaledwie jednej bramki. Sztab szkoleniowy i zawodnicy z Bałkanów byli pod wielkim wrażeniem atmosfery, jaka panuje podczas mistrzostw Europy w Krakowie.
- To była piękna gra przed piętnastoma tysiącami ludzi. Dla mnie to była duża motywacja, świetny moment całego turnieju. Daliśmy z siebie sto procent - powiedział Borko Ristowski.
Macedończycy przegrali, chociaż od początku spisywali się bardzo dobrze. - Dla mnie to była bardzo emocjonalna przegrana, ponieważ mogliśmy ten mecz wygrać. Mieliśmy swoje szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy. Dwa karne wybronił Sławomir Szmal, a to było bardzo ważne - powiedział bramkarz.
Przed Macedończykami mecz o być albo nie być w turnieju, w którym zmierzą się z reprezentacją Serbii. - Musimy się zregenerować fizycznie i psychicznie. Mam nadzieję, że zagramy lepiej i dzięki temu będziemy mieli szansę być wygrać - powiedział bramkarz.
Ristowski przyznał, że trzyma kciuki za Biało-Czerwonych. - Życzę wszystkiego najlepszego Polakom, dotarcia do finału i zdrowia - powiedział zawodnik.