Walentyna Niesciaruk jasno o tegorocznym celu zespołu z Koszalina

Idą jak burza. Tak można powiedzieć o tegorocznym wyczynie piłkarek ręcznych Energi AZS-u Koszalin. O sile rywala przekonał się ostatnio AZS Łączpol AWFiS Gdańsk.

O takim rozpoczęciu rozgrywek ligowych w Superlidze Kobiet w 2016 roku nikt w Koszalinie nie marzył. Tymczasem Energa AZS sukcesywnie punktuje. Cieszyć mogą też rozmiary poszczególnych zwycięstw. Najtrudniej było z aktualnym liderem Pogonią Baltica Szczecin, ale i tu udało się uszczknąć jedno "oczko". - Trochę niespodziewanie rozpoczęliśmy tę drugą rundę - przyznała Walentyna Niesciaruk.

- Założenie było takie, by nie tracić punktów przynajmniej u siebie. Jak widać, bardzo dobrze nam idzie. Myślę, że to efekt przygotowania fizycznego. W tej przerwie reprezentacyjnej pracowałyśmy również nad taktyką - zwróciła uwagę w dalszej części rozmowy z portalem WP SportoweFakty.pl jedna z liderek Energi AZS.

- My mamy bardzo dobre podejście do każdego meczu. Gramy z pełnym zaangażowaniem. Chcemy zdobyć medal. W sumie to jest nasz cel, ale i marzenie, a wiadomo, że marzenia się spełniają - stwierdziła rozgrywająca Akademiczek.

Zapytana na koniec, czy wynik AZS-u Łączpol przeciwko Metraco Zagłębiu, wzbudził u nich pewne obawy, odparła. - Nie lekceważymy żadnego przeciwnika. Nieważne, na którym miejscu znajduje się w tabeli, zawsze podchodzimy tak samo. Dla Łączpolu za tamten tak dobry mecz należą się gratulacje. Oglądałyśmy go na wideo - dodała.

- Byłyśmy przygotowane do ich obrony 5:1. Wiedziałyśmy dokładnie, co mogą zagrać w ataku. Nie straciłyśmy zaangażowania w tym spotkaniu. Najważniejsze, że dwa punkty zostają tutaj - rzuciła już na sam koniec nasza rozmówczyni.

Energę AZS Koszalin czeka teraz seria bardzo trudnych meczów. Na początek przyjdzie spotkanie z mistrzyniami Polski, potem czeka ich rywalizacja ze Startem i Vistalem.

Źródło artykułu: