Wicemistrzynie Polski mogą mieć w tym sezonie z Lubinem dobre wspomnienia. W Final Four gdynianki najpierw rozbiły MKS Selgros Lublin, a w ostatecznym starciu obroniły trofeum, pokonując Pogoń Balticę Szczecin.
- Faktycznie Lubin jest dla nas szczęśliwym miastem i mamy nadzieję, że to się już nie zmieni. Podobnie jak w zeszłym roku, udało nam się obronić Puchar Polski i bardzo się z tego faktu cieszymy - powiedziała po ostatnim gwizdku Weronika Kordowiecka.
Drużyna z Trójmiasta nie będzie miała dużo czasu na świętowanie, ponieważ niedługo rozpoczną rywalizację o medal. - Będzie hucznie, ale później wracamy do treningów, aby przygotować się dobrze do półfinałów - przyznała bramkarka.
Vistal Gdynia celuje w tym roku w podwójną koronę. - W zeszłym roku też miałyśmy taki cel, ale się nie udało. Liczymy na to, że w tym się to powiedzie. Sezon zaczęłyśmy tak sobie, ale z meczu na mecz zaczęłyśmy się rozkręcać. Nasza forma przyszła w bardzo dobrym momencie i pokazałyśmy innym, że stać nas na sukces - skomentowała utalentowana zawodniczka.
Podopieczne szkoleniowca Pawła Tetelewskiego regularnie udowadniają, że warto dawać szansę młodym szczypiornistkom. - Trzeba stawiać na młodość, bo to w przyszłości zawsze zaprocentuje. Oczywiście w składzie potrzebne są także doświadczone zawodniczki, które ten zespół poprowadzą - zakończyła Weronika Kordowiecka.