- Czuję się świetnie - cieszył się po zwycięstwie z SG Flensburgiem-Handewitt, Manuel Strlek (29:28) - To był bardzo trudny mecz, a my zrobiliśmy dokładnie to, co musieliśmy. Wygraliśmy jedną bramką i znów znaleźliśmy się w Final Four Ligi Mistrzów. Myślę, że to bardzo duży sukces dla naszego klubu - powiedział zawodnik.
Spotkanie było niezwykle wyrównane i obfitowało w wiele fantastycznych akcji. Zresztą tak wyglądał cały dwumecz, który kielczanie wygrali tylko jedną bramką 57:56. Sam ten wynik świadczy o zaciętości walki i poziomie obu drużyn. - Trudno gra się takie zacięte mecze, bo jest bardzo dużo emocji, nerwów. Flensburg zagrał super mecz, walczyli do ostatniej sekundy - powiedział Strlek.
Chociaż kielczanie wygrali, nie ustrzegli się błędów - przestrzelili aż cztery rzuty karne, mieli też problemy w sytuacjach sam na sam. - Mattias Andersson to super bramkarz. Nie ma jednak sensu rozmawiać o tym, że nie trafialiśmy. Teraz najważniejsze jest, że wygraliśmy ten mecz i jedziemy do Kolonii - powiedział Strlek.
Skrzydłowy był pod wielkim wrażeniem postawy fanów kieleckiej siódemki. - Muszę pogratulować kibicom, bo zrobili tak wspaniałą atmosferę, że to aż niemożliwe. Dziękuję im jeszcze raz za wsparcie - uśmiechał się Chorwat.
ZOBACZ WIDEO Zygfryd Kuchta: oczekujemy medalu piłkarzy ręcznych w Rio
{"id":"","title":""}