W Lidze Mistrzów zaledwie 2 zwycięstwa, remis i dwie porażki. Co gorsze dla Wikingów, brak jakości w grze. Z Orlen Wisłą Płock podarowali Nafciarzom zwycięstwo na tacy, ale płocczanie nie skorzystali z prezentu. Wystarczyło, że słabszy dzień przydarzył się Holgerowi Glandorfowi i SG Flensburg-Handewitt stanął. W takiej dyspozycji wicemistrzowie Niemiec będą musieli drżeć o miejsce w szóstce i awans do TOP 16 Ligi Mistrzów.
O dziwo, na krajowych parkietach nie mają sobie równych. Kilka dni po meczu z Wisłą, Wikingowie rozegrali spotkanie w Wetzlar i nie było na nich mocnych. Podobać się może druga linia z Glandorfem, przeżywającym jeden z lepszych okresów w karierze, dyrygentem na środku w postaci Thomasa Mogensena oraz nieco chimerycznym, ale skutecznym Jimie Gottfridssonie. Gdy po kontuzji wróci Rasmus Lauge Schmidt, trener Ljubomir Vranjes będzie miał kłopot bogactwa.
Flensburg w ośmiu pojedynkach nie poniósł jeszcze porażki. Odprawił z kwitkiem już SC Magdeburg czy mistrzów kraju, Rhein-Neckar Loewen. Nawet, gdy słabszy dzień przytrafi się snajperom drużyny z pogranicza duńsko-niemieckiego, to kolegów ratują świetnie uzupełniający się bramkarze, Kevin Moller i Mattias Andersson. Zwłaszcza ten drugi przeżywa renesans formy i w obecnej dyspozycji to najlepszy golkiper Bundesligi. Czyżby pierwsze od 2004 roku i drugie w historii mistrzostwo dla Flensburga?
Apetyt na sukces, być może nawet większy niż rywale z północy, ma THW Kiel. Po bardzo przeciętnym poprzednim sezonie Zebry zbroiły się na potęgę. Co więcej, wszystkie nabytki błyskawicznie zaaklimatyzowały się w Kilonii i trener Alfred Gislason ma kim straszyć. Młodzi Lukas Nilsson i Nikola Bilyk grają jak starzy wyjadacze, Andreas Wolff w bramce przyćmił nawet Niklasa Landina, a szanse na skrzydle wykorzystuje Raul Santos. Gdy dodamy do tego Domagoja Duvnjaka, wychodzi mieszanka wybuchowa. Chorwata nieco odciążyli w tym sezonie młodsi koledzy i "Duve" odzyskał wigor, którego momentami brakowało, gdy w poprzednich rozgrywkach niemal w pojedynkę ciągnął wózek z napisem THW.
ZOBACZ WIDEO Paweł Wojtala: Oczekujemy od prezesa kontynuacji i... (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Czołówkę powoli nadgryzają Lisy z Berlina. Fuechse ma w składzie zawodników, predysponujących nawet do walki o tytuł. Petar Nenadić to gwarancja co najmniej 6-7 trafień w meczu. Paula Druxa i Steffena Fätha chcieliby mieć w swoich szeregach wszyscy szkoleniowcy w Bundeslidze, a jest przecież jeszcze niesamowity Silvio Heinevetter w bramce.
Na razie z tylnego fotela sytuację obserwują mistrzowie z Mannheim. Rhein-Neckar Loewen przydarzyła się tylko wpadka z Flensburgiem i Lwy mogą jeszcze zaskoczyć. Zwłaszcza, że kolejny znakomity sezon rozgrywa Andy Schmid. Wartość dodaną stanowią też bramkarze, z tym, że dość niespodziewanie to Andreas Palicka robi lepsze wrażenie niż Mikael Appelgren. Nawet pomimo straty Uwe Gensheimera, Rhein-Neckar nie można skreślać z listy kandydatów do tytułu.
Polskich kibiców najbardziej powinny interesować losy SC DHfK Lipsk. Andrzej Rojewski i koledzy zajmują bardzo wysokie piąte miejsce. Wprawdzie drużyna Polaka nie mierzyła się jeszcze ze ścisłą czołówką, ale na rozkładzie ma m.in. VfL Gummersbach i mocne MT Melsungen. Zespół z co najwyżej solidnymi rzemieślnikami urwał punkty także Magdeburgowi.
Jeśli jesteśmy już przy Gladiatorach, to kolejny raz dobre występy przeplatają ze słabszymi. Wprawdzie nie stracili dystansu do czołówki (jak w zeszłym sezonie), ale Michael Damgaard i Nemanja Zelenović jeszcze nie weszli na swoje najwyższe obroty. Do formy wraca za to Melsungen. Po falstarcie i laniu z beniaminkami, HSC 2000 Coburg i HC Erlangen, rewelacja ubiegłych rozgrywek wskoczyła do właściwego pociągu i zbliża się do czołówki. W dużej mierze dzięki Johannesowi Sellinowi, który w swoim ostatnim sezonie w Melsungen pracuje na kontrakt w jednym z najsilniejszych niemieckich klubów.
Na drugim biegunie TBV Lemgo Piotra Wyszomirskiego. Polski bohater igrzysk nie zachwyca na parkietach Bundesligi i jego zespół niebezpiecznie zakotwiczył w strefie spadkowej. Podobnie jak Coburg Patryka Folusznego. Golkiper z Ostrowa Wielkopolskiego przeżył jednak swój moment chwały. W Goeppingen zadebiutował w lidze i przez 50 minut razem z kolegami dzielnie stawiał czoła zdobywcom Pucharu EHF.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | SG Flensburg-Handewitt | 32 | 30 | 0 | 2 | 905:731 | 60 |
2 | THW Kiel | 32 | 29 | 0 | 3 | 949:754 | 58 |
3 | SC Magdeburg | 32 | 25 | 0 | 7 | 956:824 | 50 |
4 | Rhein-Neckar Loewen | 33 | 23 | 2 | 8 | 942:838 | 48 |
5 | Fuechse Berlin | 32 | 19 | 0 | 13 | 886:851 | 38 |
6 | MT Melsungen | 32 | 19 | 0 | 13 | 866:849 | 38 |
7 | Bergischer HC | 31 | 17 | 2 | 12 | 814:796 | 36 |
8 | Frisch Auf! Goeppingen | 32 | 16 | 2 | 14 | 851:846 | 34 |
9 | HC Erlangen | 32 | 13 | 2 | 17 | 801:825 | 28 |
10 | TSV GWD Minden | 32 | 13 | 1 | 18 | 880:908 | 27 |
11 | TBV Lemgo | 32 | 11 | 4 | 17 | 813:820 | 26 |
12 | SC DHfK Lipsk | 32 | 11 | 3 | 18 | 805:815 | 25 |
13 | HSG Wetzlar | 32 | 12 | 1 | 19 | 806:835 | 25 |
14 | TSV Hannover-Burgdorf | 32 | 11 | 2 | 19 | 879:902 | 24 |
15 | TVB 1898 Stuttgart | 32 | 10 | 3 | 19 | 862:944 | 23 |
16 | VfL Gummersbach | 32 | 6 | 1 | 25 | 762:912 | 13 |
17 | SG BBM Bietigheim | 32 | 6 | 1 | 25 | 765:935 | 13 |
18 | TSG Lu-Friesenheim | 32 | 3 | 4 | 25 | 742:899 | 10 |