Robert Lis: Zespół jest mocniejszy, więc spróbujemy jeszcze raz namieszać

PAP / Bartłomiej Zborowski
PAP / Bartłomiej Zborowski

Pod koniec października Robert Lis zastąpił Marka Motyczyńskiego na stanowisku trenera KPR-u RC Legionowo. Szkoleniowiec znów ma okazję pracować z drużyną z Mazowsza.

Robert Lis od niedawna jest ponownie trenerem KPR-u RC Legionowo. - Ta propozycja bardzo mnie zaskoczyła. To drużyna, która jest mi bliska. Pracowałem w Legionowie przez trzy lata. Miałem do dyspozycji zawodników z pierwszych lig - zauważył trener w rozmowie z WP SportoweFakty.

- Na początku oczywiście nasz zespół spadł z hukiem z PGNiG Superligi. Banał mówi, że trzeba czasami spaść, by wrócić mocniejszym. Trzon drużyny pozostał w lidze, ustabilizowaliśmy formę i zagraliśmy bardzo ciekawy sezon w PGNiG Superlidze. Większość zawodników została i nawzajem się znamy. Liczę na to, że proces adaptacji będzie szybki - stwierdził Robert Lis.

Szkoleniowiec z dużym optymizmem patrzy na pracę w podwarszawskim klubie. - Jest dwóch nowych, bardzo ciekawych zawodników mogących poprawić poziom drużyny. Trzeci jest kontuzjowany. Zespół jest mocniejszy, więc spróbujemy jeszcze raz namieszać - ocenił Lis.

Często gdy trener przejmuje drużynę w środku sezonu, ma do czynienia ze spaloną ziemią. Tak nie jest jednak w legionowskim klubie. - Tak, wyniki nie są złe i punktów jest sporo. Ja staram się sprawdzić co trzeba było zrobić lepiej. Marek Motyczyński zdobywał punkty i to jego zasługa. My możemy przypomnieć sobie to, co robiliśmy wcześniej. Jestem przekonany, że zawodnicy znów wdrożą się w taktykę. Musimy zdobywać punkty - zakończył Lis.

ZOBACZ WIDEO Radoslav Latal po Jagiellonii: Nie stworzyliśmy nawet jednej sytuacji (Źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: