Korona Handball - MMKS Jutrzenka. Ofensywa siła kielczanek

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: piłka ręczna
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: piłka ręczna

Nie było niespodzianki w meczu Korona Handball Kielce - MMKS Jutrzenka Płock. Szczypiornistki z województwa świętokrzyskiego już w pierwszej połowie rzuciły 23 bramki, a ostatecznie zwyciężyły 38:31.

Drużyny z Kielc i z Płocka mają w tym sezonie inne cele. Początek spotkania pokazał jednak, że ambicji nie brakuje żadnej ze stron. Zarówno Korona Handball, jak i MMKS Jutrzenka w pewnym stopniu zapomniały jednak o defensywie. Z drugiej strony w ofensywnych akcjach, potrafiły się jednak zachować jak należy.

Gdy w 14. minucie do kieleckiej bramki trafiła Paulina Dąbrowska, był remis 11:11. Później jednak w ciągu niecałych czterech minut gospodynie trafiły pięć razy z rzędu. Dobrze w tym okresie gry spisywała się Magdalena Kędzior, a po rzucie Magdaleny Skowrońskiej, było już 16:11.

Do ostatnich minut pierwszej połowy ponownie na boisku miała miejsce strzelanina. Wciąż jednak kielczanki miały w miarę bezpieczną, 3-4-bramkową przewagę nad rywalkami. Tuż przed przerwą kolejny raz trafiła Kędzior. W tej części gry padły 42 bramki.

Po zmianie stron spotkanie wyglądało podobnie. Wciąż oba zespoły grały bramka za bramkę, co zmieniło się w końcu od 40. minuty, gdy serię trzech celnych rzutów z rzędu miała Korona Handball, która po trafieniu Agnieszki Małeckiej, wyszła na prowadzenie 31:25.

ZOBACZ WIDEO Człowiek instytucja. Jubileusz Janusza Czerwińskiego (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

MMKS Jutrzenka Płock nie miała już nic do do stracenia. Za odrabianie strat wzięły się Aleksandra Stasiak i Katarzyna Homonicka, co jednak wystarczyło zbliżyć się na cztery bramki straty do gospodyń. W samej końcówce sytuację wyjaśniła Dominika Więckowska, która powiększyła swój dorobek do dziewięciu bramek, a jej drużyna wygrała 38:31.

- Mecz rozpoczęliśmy bardzo słabo w obronie. Przez co rywalki złapały wiatr w żagle. Na szczęście po kilkunastu minutach nasza gra się ustabilizowała i mogliśmy kontrolować to spotkanie. Mecz zgodnie z zapowiedziami był dość ciężki, bo płocczanki nie poddawały się do ostatniego gwizdka. Tym bardziej cieszymy się z wysokiej wygranej - powiedział Tomasz Popowicz, trener gospodyń.

Korona Handball Kielce - MMKS Jutrzenka Płock 37:31 (23:19)

Korona Handball: Hibner, Orowicz - Więckowska 9, Kędzior 7, Skowrońska 6, Nowak 5, Czubaj 3, Zimnicka 3, Małecka 3, Syncerz 2 oraz Gliwińska, Kowalska, Piecaba.
Karne: 1/1.
Kary: 8 min. (Skowrońska 6 min. - cz.k., Czubaj 2 min.).

MMKS Jutrzenka: Chodan, Brudzyńska - Homonicka 9, Warda 5, Radzikowska 4, Stasiak 4, Rędzińska 4, Dąbrowska 3, Bałdyga 2 oraz Pawłowska.
Karne: 4/5.
Kary: 6 min. (Homonicka 4 min., Stasiak 2 min.).

Sędziowie: Pach, Węgrzyn (Bochnia).
Widzów: 250.

Komentarze (1)
avatar
Czarcik
20.11.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawa dla Korony! Celem Korony jest awans do Superligi - na razie bardzo dobrze to wygląda, tylko tak dalej.