KPR Kobierzyce - Olimpia-Beskid. Show Słoty. Olimpia bez wygranej od blisko pięciu miesięcy

WP SportoweFakty / Grzegorz Jędrzejewski
WP SportoweFakty / Grzegorz Jędrzejewski

KPR Kobierzyce odniósł kolejny ważny sukces w PGNiG Superlidze kobiet. Beniaminek ograł na własnym parkiecie Olimpię-Beskid Nowy Sącz 22:18. Niesamowity pokaz dała w tym meczu Magdalena Słota. Broniła ze skutecznością ponad 50 proc.

Przed spotkaniem 16. kolejki kobiecych rozgrywek w PGNiG Superlidze Kobiet w Kobierzycach faworytem były szczypiornistki miejscowego KPR-u. Olimpijki z Nowego Sącza bez zwycięstwa są już od 3. serii gier, kiedy to pokonały u siebie Piotrcovię Piotrków Trybunalski 31:30. Na Dolnym Śląsku również się nie popisały.

Kobierzyczanki od pierwszego gwizdka narzuciły swój styl gry. Bezwzględnie wykorzystywały błędy rywalek, szczególnie w defensywie. Aż trzy bramki w kilka minut rzuciła Anna Mączka - bezapelacyjna liderka drużyny. Po 8. minutach gry było już 4:1. W pewnym jednak momencie dobra passa gospodyń się skończyła. Outsider rozgrywek zaczął z mozołem odrabiać straty. Ta sztuka udała się nowosądeczankom dopiero po 20 minutach rywalizacji (6:6).

Od tamtego momentu widowisko się wyrównało. Przyjezdne mogły liczyć na Martę Rosińską. To za jej sprawą na kilka sekund przed przerwą tablica świetlna wskazała stan 8:9. Ostatnie słowo należało do podopiecznych Tomasz Folgi. Do szatni zespoły zeszły pogodzone remisem. Na ogromne słowa uznania zasługiwała postawa między słupkami Magdalena Słota. Bramkarka beniaminka broniła fenomenalnie. W tym momencie organizatorzy doliczyli się nawet 70 proc. skuteczności w jej wykonaniu.

Druga połowa zapowiadała się bardzo ciekawie i taka też była. Po zmianie stron znów lepsze wrażenie sprawiały gospodynie. Stwarzały sytuacje dla swojej obrotowej Martyny Michalak. Rzutami zaskakiwały także Mączka czy Paulina Wojda. Olimpia nie traciła jednak nadziei. Przywróciła ją Agnieszka Leśniak. Wykorzystała karnego i wynik rywalizacji brzmiał wówczas 16:15.

ZOBACZ WIDEO Manchester United przegrywa, ale i tak jest w finale - zobacz skrót meczu z Hull [ZDJĘCIA ELEVEN]

Prawdziwą zmorą dla gości była jednak Słota. Znów zaczęła bronić seriami rzuty z każdej możliwej pozycji. Uruchamiane w ten sposób kontry ostatecznie przekreśliły szanse zawodniczek Lucyny Zygmunt na korzystny rezultat. W ciągu półtorej minuty miejscowe odskoczyły na cztery "oczka" (19:15) i już nie dały sobie wyszarpać upragnionego zwycięstwa. Dla KPR-u była to pierwsza wygrana w 2017 roku, z kolei olimpijki bez dwupunktowej zdobyczy są już od 17 września ubiegłego roku, czyli blisko 5 miesięcy.

KPR Kobierzyce - Olimpia-Beskid Nowy Sącz 22:18 (9:9)

KPR: Słota, Demiańczuk - Jakubowska 3, Skalska 4, Wojda 5, Mączka 6 (2/3), Janczak, Wesołowska 1, Kaźmierska, Szymańska, Linkowska, Walczak, Michalak 3
Karne: 2/3
Kary: 8 min. (Wojda, Linkowska - 4 min.)

Olimpia-Beskid: Sach, Szczurek - Płachta 1, Leśniak 5 (4/4), Choromańska, Luberecka, Dzidek, Smbatian 2, Nosal, Pożoga 3, Rosińska 6, Szabo 1 (0/1)
Karne: 4/5
Kary: 8 min. (Leśniak, Rosińska - 2 min., Choromańska - 4 min.)

Sędziowie: Jędrycha (Dąbrowa Górnicza), Pytlik (Siemianowice Śl.)
Widzów: 400

Źródło artykułu: