Po raz ostatni (i jedyny) wrocławianie ze zwycięstwa cieszyli się 22 października. Śląsk sensacyjnie ograł wówczas lidera, Spójnię Gdynia. Od tego czasu spadkowicz z Superligi pozostaje bez zwycięstwa i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.
Zawodnicy Daniela Grobelnego byli blisko przełamania w meczu z Realem Astromal Leszno. Po bramce Piotra Burzyńskiego w 18 minucie prowadzili 9:6, ale następne trafienie zanotowali dopiero po kilku nieudanych próbach. Real Astromal wykorzystał słabszy fragment Śląska, odrobił straty i przed przerwą zdołał wyjść na prowadzenie 15:13, głównie dzięki skuteczności Piotra Łuczaka.
W drugiej połowie wrocławianie tracili już sześć bramek, jednak zdołali zebrać szyki i po czterech golach z rzędu (w tym dwóch Jakuba Pawlickiego), zmniejszyli stratę do jednego oczka. Śląsk miał jeszcze pięć minut na doprowadzenie do remisu. Lesznianie nie pozwolili wyrwać sobie zwycięstwa - Michał Przekwas przypieczętował sukces Realu.
I liga mężczyzn, grupa A (15. kolejka):
Śląsk Wrocław - Real Astromal Leszno 22:24 (13:15)
Śląsk: Prus, Galle - Seroczyński 2, Łyszkowski 2, Romian 4, Tkaczyk 3, Burzyński 2, Ziemiński 1, Pawlicki 2, Dawydzik 4, Antosik, Królikowski 2, Massopust
Karne: 4/4
Kary: 8 min. (Królikowski - 4 min., Łyszkowski, Tkaczyk - po 2 min.)
Real: Musiał, Skorupiński - Przekwas 6, Krystkowiak 1, Nowak, Misiaczyk 2, Giernas 3, Meissner 1, Łuczak 6, Wierucki, Bartłomiejczyk, Pochopień, Leder 3, Szkudelski
Karne: 2/2
Kary: 12 min. (Meissner - po 4 min., Przekwas, Nowak, Giernas, Łuczak - po 2 min.)
Sędziowie: Michał Kopiec (Siemianowice), Marcin Zubek (Bytom)
Widzów: 50
[color=black]ZOBACZ WIDEO To dlatego Maja Włoszczowska odniosła życiowy sukces na igrzyskach
[/color]