Szczypiorniści z Opola, zgodnie typowani do miana rewelacji sezonu 2016/2017, przystąpili jednak do spotkania należycie zmobilizowani. W ich oczach było widać chęć wzięcia rewanżu za porażkę 23:27 w pierwszej rundzie i tym samym poskromienia trzeciej siły polskiej klubowej piłki ręcznej.
Początkowy kwadrans rywalizacji należał do gwardzistów, których najmocniejszą bronią była druga linia. Szczególnie duże spustoszenie w ekipie Azotów siał Kamil Mokrzki, raz po raz popisujący się niekonwencjonalnymi rzutami i akcjami indywidualnymi. Kilka widowiskowych obron wykonał również tradycyjnie Adam Malcher, co pozwoliło gospodarzom objąć prowadzenie 8:5.
O ile jednak bramkarz opolan dał swojej drużynie impuls na początku, o tyle w drugiej części pierwszej połowy tym samym odpowiedział jego vis a vis, Wadim Bogdanow. To właśnie od skutecznych parad Rosjanina rozpoczęła się pogoń Azotów. Wiodące role wśród gości odgrywali jednak inni zawodnicy.
Gwardziści mieli duże kłopoty z upilnowaniem tercetu obrotowych rywali, który tworzyli Bartosz Jurecki, Paweł Grzelak i Leos Petrovsky. Repertuar ofensywnych zagrań zespołu z Puław znakomicie uzupełniali rozgrywający Bartosz Kowalczyk i lewoskrzydłowy Przemysław Krajewski. Przyjezdni z czasem poprawili też defensywę, dzięki czemu na półmetku wygrywali 17:13.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich: Chciałbym wrócić do reprezentacji, jestem na to gotowy
A nadzieję na sprawienie niespodzianki faworyzowani gracze Azotów wybili gospodarzom z głów praktycznie tuż po wznowieniu rywalizacji po przerwie. Szkoleniowiec gości Marcin Kurowski od początku drugiej odsłony desygnował do gry duet rezerwowych skrzydłowych Adam Skrabania - Patryk Kuchczyński. Obaj szybko dali się opolanom we znaki, przez co, przy stanie 13:20, już w 34. minucie o czas poprosił ich trener Rafał Kuptel.
Błyskawicznie wzięta przerwa na żądanie nie zmieniła jednak obrazu gry wśród jego podopiecznych. Ich gra w ataku sprowadzała się właściwie do indywidualnych prób Antoniego Łangowskiego. I choć najlepszy strzelec opolskiej drużyny nie zawodził, takie rozwiązanie nie mogło na dłuższą metę przynieść dobrego skutku.
Zawodnicy z Puław do końca nie poczuli na plecach oddechu przeciwnika. Spokojnie kontrolowali wypracowaną wcześniej przewagę, zwyciężając ostatecznie 30:24. Tym samym dopisali do swojego konta trzy punkty i odnieśli dziewiętnaste zwycięstwo w sezonie 2016/2017. Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Bogdanow.
KPR Gwardia Opole - KS Azoty Puławy 24:30 (13:17)
Gwardia: Malcher - Łangowski 6, Morawski 5 (4/5), Zadura 5, Mokrzki 4, Siwak 2, Lemaniak 1, Tarcijonas 1, Adamski, Bąk, Jankowski
Karne: 4/5
Kary: 12 min. (Mokrzki - 4 min., Bąk, Jankowski, Siwak, Tarcijonas - po 2 min.)
Azoty: Bogdanow, Zapora - Krajewski 5 (0/1), Przybylski 5, Kowalczyk 4 (1/1), Sobol 4 (1/1), Jurecki 3, Łyżwa 2, Prce 2 (2/2), Skrabania 2, Grzelak 1, Kubisztal 1, Kuchczyński 1, Petrovsky
Karne: 4/5
Kary: 6 min. (Petrovsky - 4 min., Przybylski - 2 min.)
Sędziowie: Andrzej Gratunik (Zielona Góra), Mariusz Wołowicz (Wtórek)
Widzów: 600.
# | Drużyna | M | Pkt | Z | P | Zpk | Ppk | Bramki |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Barlinek Industria Kielce | 26 | 75 | 25 | 1 | 0 | 0 | 1021:660 |
2. | Orlen Wisła Płock | 26 | 75 | 25 | 1 | 0 | 0 | 878:592 |
3. | Górnik Zabrze | 26 | 55 | 18 | 7 | 0 | 1 | 744:693 |
4. | Chrobry Głogów | 26 | 46 | 15 | 10 | 0 | 1 | 721:756 |
5. | Torus Wybrzeże Gdańsk | 26 | 46 | 14 | 10 | 1 | 1 | 701:705 |
6. | KS Azoty Puławy | 26 | 44 | 13 | 10 | 2 | 1 | 769:759 |
7. | Grupa Azoty Unia Tarnów | 26 | 37 | 10 | 10 | 1 | 5 | 692:726 |
8. | MMTS Kwidzyn | 26 | 32 | 10 | 15 | 1 | 0 | 678:740 |
9. | Arged KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski | 26 | 29 | 9 | 16 | 1 | 0 | 682:749 |
10. | KPR Gwardia Opole | 26 | 25 | 7 | 17 | 2 | 0 | 676:774 |
11. | Piotrkowianin Piotrków Tryb. | 26 | 24 | 7 | 17 | 1 | 1 | 689:752 |
12. | Energa MKS Kalisz | 26 | 23 | 5 | 18 | 2 | 1 | 639:729 |
13. | Zagłębie Lubin | 26 | 22 | 5 | 17 | 3 | 1 | 651:776 |
14. | Sandra Spa Pogoń Szczecin | 26 | 16 | 5 | 20 | 0 | 1 | 674:804 |
To znak że Liga się wreszcie coraz bardzi Czytaj całość