Białoruś - Polska. Grzegorz Tkaczyk przekonany: Mamy nóż na gardle, ale wygramy

WP SportoweFakty / TOMASZ FĄFARA / Na zdjęciu od lewej: Grzegorz Tkaczyk i Bertus Servaas
WP SportoweFakty / TOMASZ FĄFARA / Na zdjęciu od lewej: Grzegorz Tkaczyk i Bertus Servaas

- Jesteśmy pod ścianą, ale kto ma sobie z tym poradzić jak nie Bielecki, Jurecki i Lijewski? - pyta były kapitan reprezentacji Polski Grzegorz Tkaczyk. W czwartek o 17:00 arcyważny mecz Polaków z Białorusią w eliminacjach ME 2018.

Maciej Wojs, WP SportoweFakty: Tałant Dujszebajew powiedział, że przed meczem z Białorusią "denerwuje się bardziej niż przed mistrzostwami świata". Pan też czuje dreszczyk przed tym spotkaniem?

Grzegorz Tkaczyk, dwukrotny medalista mistrzostw świata, były kapitan reprezentacji Polski: Oczywiście. Jesteśmy pod ścianą, mamy nóż na gardle. W takiej sytuacji zdecydowanie można mieć podwyższone tętno.

Zawodnicy też mogą je mieć?

Na pewno są świadomi tego, w jak trudnej znaleźli się sytuacji. Mobilizacja na pewno będzie większa niż w przypadku normalnego meczu eliminacji. Ale kto ma sobie z tym poradzić, jak nie ci najbardziej doświadczeni zawodnicy? Na ich barkach - Michała Jureckiego, Karola Bieleckiego, Krzyśka Lijewskiego - spoczywa największa odpowiedzialność, bo trudno liczyć na tych mniej doświadczonych. To będzie inny poziom mobilizacji i emocji niż w przypadku normalnego spotkania.

Wspomniana trójka wraca do reprezentacji, tak jak i zresztą Kamil Syprzak. Wydaje się, że ich obecność będzie bezcenna.

Zgadzam się. Wszyscy wiemy jaką wartość stanowią Karol Bielecki czy Krzysiek Lijewski. Dla mnie kluczową wiadomością jest jednak to, że do gry powraca Michał Jurecki. On nie zrezygnował z gry, ale z powodu urazu nie mógł uczestniczyć w mistrzostwach. Myślę, że teraz to właśnie on będzie kluczową postacią zarówno jeśli chodzi o zespół, jak i wsparcie dla Karola i "Lijka". A to będzie bezcenne, bo nie oszukujmy się - sytuacja jest bardzo trudna.

Istotne w kwestii Jureckiego jest to, że wraca do kadry po dobrze przepracowanym okresie w klubie. Widać, że jest w formie.

Tak, wydaje mi się, że Michał wrócił do pełnej dyspozycji. Pytaniem zasadniczym jest jakiego wariantu z Michałem spróbuje trener Dujszebajew. Czy na środku zagra Krzysiek Łyżwa, a Michał na lewym rozegraniu, czy może "Dzidziuś" zostanie przesunięty na środek? Ten wariant z nim, Karolem Bieleckim i Lijewskim w drugiej linii był już niejednokrotnie trenowany, także w Kielcach i Michał doskonale sobie w nim radził.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Grosicki w "odwiedzinach" u królowej. Był tylko jeden problem

To też ciekawe pod kątem zmian. Wiemy, że Dujszebajew co kwadrans wymienia wszystkich sześciu zawodników z pola.

Myślę, że w takim meczu i o taką stawkę, trener może odejść od tego schematu. Dłużej grać będą ci, którzy najlepiej radzą sobie na boisku. Sytuacja meczowa wymusi inne zachowania.

Białoruś przez lata była dla nas przyjemnym rywalem, bo regularnie ją ogrywaliśmy. W ostatnim czasie w kadrze zaszło jednak sporo zmian i tak naprawdę został tylko trener Szewcow. 

To postać, która zapewnia długoterminowy plan w federacji i odpowiada w reprezentacji za wszystko. Od paru ładnych lat buduje solidny europejski zespół i wydaje się, że idzie to w dobrym kierunku. Białorusini zagrali na kilku imprezach, meldują się w czołówce, choć bez spektakularnych sukcesów. U siebie to jednak niezwykle wymagający rywal.

Wymagający, ale wciąż chimeryczny. W listopadzie przegrali u siebie z Rumunią, by później wygrać w Serbii. To samo na mistrzostwach świata - najpierw porażka z Chile, a potem wygrana z Węgrami.

Bo to zespół nieobliczalny. Stać ich na pokonanie tak naprawdę każdej drużyny, ale jednocześnie mogą przegrać ze zdecydowanie niżej notowanym rywalem. Nie rozpatrujmy jednak tego przed tym meczem. Świadomość tego o co grają i jak ważne to spotkanie dla ich losów w eliminacjach, z pewnością sprawi, że przeciwko Polsce postawią wszystkie siły.

Artur Siódmiak powiedział, że "nie wyobraża sobie Euro w Chorwacji bez Polaków". Pan jest podobnego zdania?

Myślę, że nie tylko Artur Siódmiak i nie tylko ja, ale i 80 procent kibiców, zawodników i byłych reprezentantów nie wyobraża sobie takiego scenariusza. Mocno skomplikowałby on naszą drogę do Tokio, a to przecież długoterminowy plan tej kadry. Stąd też prośba trenera Dujszebajewa o pomoc tych doświadczonych. Sztab czuje powagę naszej sytuacji.

Pana typ na mecz?

Wygramy, ale po bardzo wyrównanym meczu. Stawiam na zwycięstwo różnicą dwóch bramek.

Komentarze (3)
avatar
Kazek z Chicago USA
4.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To jest wesola propaganda, P. Tkaczyk! Optymizm, wiara, a gdzie podstawy do tego aby tak myslec i mowic? Rozwalic to towarzystwo i od nowa! 
avatar
Maribor
4.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
...ale że jak to?
Tylko Jurecki, Bielecki, Lijewski, a gdzie podpory kadry od lat, zawodnicy ''wschodzącej gwiazdy europejskiego szczypiorniaka'' czyżby już nie było zdolnych Polaków w mazowiec
Czytaj całość
avatar
Maxi-102
4.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jak zaczniemy już z Białorusią przegrywać...to będą widoczne tajniki trenerki Talanta....:)