Gwardia - Chrobry. Duże emocje na koniec sezonu, głogowianie lepsi w rzutach karnych

WP SportoweFakty / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: Chrobry Głogów
WP SportoweFakty / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: Chrobry Głogów

Chrobry Głogów pokonał na wyjeździe Gwardię Opole 41:40 w meczu o Puchar PGNiG Superligi. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne. Obie ekipy zakończyły nimi występy w sezonie 2016/2017.

Już przed pierwszym gwizdkiem rywalizacji w Komprachcicach było wiadomo, że stawką pojedynku jest jedynie honor. Zarówno opolanie, jak i głogowianie przegrali bowiem dwa poprzednie spotkania w ramach zmagań o Puchar PGNiG Superligi - z Wybrzeżem Gdańsk i NMC Górnikiem Zabrze.

W hali mogącej pomieścić zaledwie 290 kibiców zgotowali jednak kibicom bardzo emocjonujące widowisko, zakończone dogrywką oraz rzutami karnymi. W nich minimalnie lepsi okazali się zawodnicy Chrobrego, wygrywając ostatecznie 41:40.

Sukces zespołu z Głogowa był tym cenniejszy, że jego trener Jarosław Cieślikowski nie mógł skorzystać z usług aż pięciu szczypiornistów: Michała Kapeli, Mariusza Gujskiego, Marka Świtały, Rafała Biegaja i Damiana Krzysztofika. Po myśli przyjezdnych nie ułożył się również początek spotkania.

Dobra postawa w bramce Gwardii Mateusza Zembrzyckiego oraz celne rzuty Antoniego Łangowskiego szybko pozwoliły gospodarzom odskoczyć na 6:1. Tą przewagę opolanie byli jednak w stanie utrzymać tylko w pierwszym kwadransie.

Później sprawy w swoje ręce wziął Kamil Sadowski. Prawy rozgrywający Chrobrego raz za razem bombardował bramkę przeciwnika. Jego kolejne trafienia zmusiły Rafała Kuptela, trenera opolskiego klubu, do posłania na boisko Adama Malchera. Podstawowy golkiper gwardzistów wszedł na plac boju parę minut przed przerwą. Ale na półmetku to Chrobry prowadził już 18:17.

W drugiej połowie głogowianie doznali kolejnych osłabień. Kontuzja kolana wykluczyła z gry Dominika Płócienniczaka, a z powodu gradacji kar boisko opuścił Kacper Pawłowski. Mimo to, na sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry, wygrywali już 30:26.

Tymczasem seria bramek kapitana opolskiego klubu Mateusza Jankowskiego sprawiła, że nagle to Gwardia sensacyjnie uzyskała jednobramkową zaliczkę (32:31). Gola na wagę dogrywki zdobył jednak w ostatniej minucie niezawodny Sadowski.

W niej obie ekipy szły "łeb w łeb", przez co triumfatora wyłoniły dopiero rzuty karne. Ich bohaterem został bramkarz głogowian Rafała Stachera. Jego trzy znakomite parady pozwoliły Chrobremu udanie zakończyć zmagania w PGNiG Superlidze 2016/2017.

Puchar PGNiG Superligi:

KPR Gwardia Opole - Chrobry Głogów 40:41 (17:18, 32:32, 38:38, k. 2:3)

Rzuty karne:
0:1 Miszka
0:1 Mokrzki
0:2 Babicz
1:2 Adamski
1:2 Sobut
2:2 Siwak
2:3 Kubała
2:3 Jankowski
2:3 Sadowski
2:3 Łangowski

Gwardia: Zembrzycki, Malcher - Siwak 10, Łangowski 7, Zadura 6, Jankowski 5, Adamski 4, Tarcijonas 3, Morawski 2, Bąk 1, Lemaniak 1, Mokrzki 1, Stefani
Karne: 5/9
Kary: 18 min. (Siwak, Zadura - po 4 min., Adamski, Bąk, Mokrzki, Morawski, Tarcijonas - po 2 min.)

Chrobry: Stachera - Sadowski 10, Babicz 8, Sićko 7, Miszka 6, Sobut 6, Płócienniczak 2, Kubała 1, Tylutki 1, Pawłowski, Rydz
Karne: 4/6
Kary: 18 min. (Pawłowski, Tylutki - po 6 min., Rydz, Sadowski, Sićko - po 2 min.)

Czerwone kartki: Pawłowski, Tylutki (obaj Chrobry) - gradacja kar
Sędziowie: Michał Kopiec (Siemianowice Śląskie), Marcin Zubek (Bytom)
Widzów: 250.

ZOBACZ WIDEO Wielki powrót Łukasza Teodorczyka! Gole Polaka dały mistrzostwo Anderlechtowi [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: