Racotea trafił do Płocka w 2014 roku z rumuńskiego CSM Bukareszt. "Nafciarze" wyścig o młodego gracza wygrali wtedy z klubami z Bundesligi i ligi węgierskiej. Na jego transfer nalegał zwłaszcza ówczesny trener Wisły, Manolo Cadenas, któremu rozgrywający wpadł w oko podczas rozgrywanych rok wcześniej mistrzostw świata juniorów w Bośni i Hercegowinie. Tam w dziewięciu meczach rzucił 52 bramki.
Rumun wejście do zespołu miał niezłe i w pierwszych dwóch sezonach zanotował w sumie 252 trafienia. Większą cześć rozgrywek 2016/17, podobnie zresztą jak i początek obecnego sezonu, stracił jednak przez kontuzje łydki.
W sumie, od 2014 roku, Racotea wystąpił w 139 meczach Orlen Wisły, rzucając w nich łącznie 336 bramek. Trzykrotnie zostawał wicemistrzem Polski, tyle samo razy wystąpił też w finale krajowego pucharu.
Do Veszprem przeniesie się w lipcu 2019 roku, czyli wtedy, gdy wygaśnie jego obecna umowa z Wisłą.
Węgierski klub najprawdopodobniej sprowadzi go w miejsce Williama Accambray lub Momira Ilicia. Pewne natomiast jest, że jego konkurentem do gry będzie Petar Nenadić, którego Racotea zastępował w 2014 roku w Płocku.
Wisłę w najbliższych miesiącach mogą czekać spore zmiany kadrowe. Do zespołu dołączy słoweński prawy rozgrywający Ziga Mlakar. Drużynę na pewno opuszczą Mateusz Piechowski (podpisał już kontrakt z hiszpańskim Logrono La Rioja), a umowy kończą się też Marcinowi Wicharemu, Sime Iviciowi, Jose Guilherme de Toledo i Valentinowi Ghionei, w miejsce którego klub rozważa sprowadzenie m.in. Mateusza Góralskiego. Niepewny swojej pozycji w zespole jest również Igor Źabić.
ZOBACZ WIDEO: Morderczy wyczyn reprezentanta Polski. "To było moje życiowe zwycięstwo"
Kontrakt do 2021 roku Czytaj całość