PGNiG Superliga Kobiet: trudny maraton MKS Perły Lublin. Teraz hit z Vistalem Gdynia

PGNiG Superliga Kobiet: Piotrcovia nie zagroziła Zagłębiu. Ósma wygrana wicemistrzyń Polski

To będzie dla wielokrotnych mistrzyń Polski bardzo pracowity i ciężki czas. W grafiku lublinianek widnieją już tylko drużyny, które chcą liczyć się w tym sezonie w walce o podium, a jakby tego było mało, zespół szkoleniowca Roberta Lisa w połowie listopada rozpocznie rywalizację w Challenge Cup z ZRK Kumanowo.

Biorąc po uwagę problemy zdrowotne zawodniczek i napięty terminarz, sytuacja absolutnie nie do pozazdroszczenia. Wciąż przymusowo pauzują Alesia Migdaliowa, Kamila Skrzyniarz, Aleksandra Uzar, Elena Petkowska oraz Sylwia Matuszczyk. MKS jednak robi swoje i rozpoczął maraton od cennej wygranej na gorącym terenie w Koszalinie.

Perły przeniosą się we wtorek na własny parkiet i podejmą drużynę, która na brak wolnego czasu nie narzeka. Vistal Gdynia niezmiennie łączy występy na krajowym podwórku z Ligą Mistrzyń. Długie podróże i gra na dwóch frontach z pewnością należą do wyczerpujących, ale zawodniczki z Trójmiasta nie narzekają na zmęczenie, ciesząc się, że mogą zderzyć się z mocną, europejską piłką ręczną.

Team trener Agnieszki Truszyńskiej plasuje się w PGNiG Superlidze na trzecim miejscu w stawce i ma na koncie tyle samo punktów, co najbliższy rywal, przy czym rozegrał o jeden mecz więcej. Ekipa złotych medalistek odniosła siedem zwycięstw, a z parkietu schodziła pokonana dwukrotnie.

ZOBACZ WIDEO: Efektowne wypłynięcie na pełne morze podczas startu Volvo Ocean Race w Alicante (WIDEO)

Zawodniczki z Gdyni uległy Metraco Zagłębiu i Enerdze AZS, a lublinianki w połowie października straciły status niepokonanych z Kram Startem Elbląg. Inne spotkania z udziałem Kingi Achruk i spółki kończyły się wysokim triumfem lub bezlitosnym pogromem. Wszystko zaczynało się od znakomitej defensywy. I jeśli zacznie się także w tej kolejce, szanse na arcyważną wygraną ogromnie wzrosną.

Faworytem jest MKS, jednak Vistal wciąż jest groźnym zespołem. Można powtarzać, że Monika Kobylińska odeszła do Niemiec, i to faktycznie wielka strata, ale zostały przecież Aleksandra Zych, Katarzyna Janiszewska, Joanna Kozłowska czy Joanna Szarawaga. To ich czas. I postarają się go wykorzystać.

MKS Perła Lublin - Vistal Gdynia / 31.10, godz. 18.00